Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rada miejska. Zbigniew Nikitorowicz, PO, wywołał kłótnię na sesji

Aneta Boruch
Zbigniew Nikitorowicz spowodował poruszeni eradnych
Zbigniew Nikitorowicz spowodował poruszeni eradnych Archiwum
Niespodziewanie gorące emocje i godzinną dyskusję wywołała wczoraj propozycja Zbigniewa Nikitorowicza, aby przenieść na koniec obrad interpelacje i zapytania radnych.

Co jeszcze na sesji:

Co jeszcze na sesji:

Radni uchwalili wczoraj również:
podwyżkę od nowego roku podatku od nieruchomości oraz podatku od środków transportu

plan zagospodarowania dla części osiedla Zawady
zmienili statuty wielu miejskich instytucji, w tym żłobków, szpitala miejskiego, MOSiR-owi

dokonali przesunięć w tegorocznym budżecie, przeznaczając m.in. 4,8 mln zł na dostawę nowych autobusów.

Nic nie zapowiadało takiego rozwoju wypadków. Obrady rozpoczęły się miłym akcentem, bo obecnej radzie miejskiej właśnie mija rok pracy. Z tej okazji jej przewodniczący Włodzimierz Kusak wręczył każdemu z kolegów list gratulacyjny i album ze zdjęciami. Ci zrewanżowali mu się kwiatami z okazji pięciolecia przewodniczenia radzie.

- A teraz proza życia - filozoficznie stwierdził Włodzimierz Kusak, wracając za stół prezydialny.

Proza dała o sobie znać szybko i dość niespodziewanie. Zaczęło się od, wydawać by się mogło niewinnego wniosku Zbigniewa Nikitorowicza z PO, by punkt, w którym radni zadają pytania i składają interpelacje oraz dyskutują o odpowiedziach na nie, przenieść na koniec obrad.

Na sali zawrzało, głównie wśród radnych opozycyjnych. Większość z nich chciała, by interpelacje zostały na swoim miejscu w porządku obrad, czyli były jednym z pierwszych punktów.

Janina Czyżewska: Interpelacje pod media

Oliwy do ognia dolała wypowiedź Janiny Czyżewskiej z PO, która oświadczyła, że radni składają interpelacje, bo chcą, żeby pisały o nich obecne na sali media. Jej zdaniem po wyjściu dziennikarzy jest znacznie spokojniej.

- Interpelacje nie są po to, by pokazać się w mediach, tylko żeby rozwiązywać konkretne problemy mieszkańców - oponował Rafał Rudnicki z PiS. - A jeśli radnym PO tak bardzo zależy, by usprawnić pracę, to zapiszmy w regulaminie, że każdy radny będzie miał trzy lub pięć minut na ich przedstawienie.

- Jestem oburzony i czuję się dotknięty stwierdzeniem, że radni zgłaszają interpelacje pod media - dodawał Marcin Szczudło z PiS. I zwracał uwagę: - Straciliśmy już godzinę na dyskusję o porządku obrad.

- Mam propozycję dla kolegów z PO - mówił Wiesław Kobyliński z SLD. - Jeżeli te interpelacje są nieważne, to z nich zrezygnujcie. Przyjmijmy taki zwyczaj, że będą je składali tylko radni mniejszości. Czas na nie przeznaczony skróci się o połowę.

Ostatecznie, jak było do przewidzenia, radni PO większością głosów doprowadzili do tego, że po podwójnym głosowaniu interpelacje trafiły na koniec dnia obrad.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny