Co jeszcze na sesji:
Co jeszcze na sesji:
Radni uchwalili wczoraj również:
podwyżkę od nowego roku podatku od nieruchomości oraz podatku od środków transportu
plan zagospodarowania dla części osiedla Zawady
zmienili statuty wielu miejskich instytucji, w tym żłobków, szpitala miejskiego, MOSiR-owi
dokonali przesunięć w tegorocznym budżecie, przeznaczając m.in. 4,8 mln zł na dostawę nowych autobusów.
Nic nie zapowiadało takiego rozwoju wypadków. Obrady rozpoczęły się miłym akcentem, bo obecnej radzie miejskiej właśnie mija rok pracy. Z tej okazji jej przewodniczący Włodzimierz Kusak wręczył każdemu z kolegów list gratulacyjny i album ze zdjęciami. Ci zrewanżowali mu się kwiatami z okazji pięciolecia przewodniczenia radzie.
- A teraz proza życia - filozoficznie stwierdził Włodzimierz Kusak, wracając za stół prezydialny.
Proza dała o sobie znać szybko i dość niespodziewanie. Zaczęło się od, wydawać by się mogło niewinnego wniosku Zbigniewa Nikitorowicza z PO, by punkt, w którym radni zadają pytania i składają interpelacje oraz dyskutują o odpowiedziach na nie, przenieść na koniec obrad.
Na sali zawrzało, głównie wśród radnych opozycyjnych. Większość z nich chciała, by interpelacje zostały na swoim miejscu w porządku obrad, czyli były jednym z pierwszych punktów.
Janina Czyżewska: Interpelacje pod media
Oliwy do ognia dolała wypowiedź Janiny Czyżewskiej z PO, która oświadczyła, że radni składają interpelacje, bo chcą, żeby pisały o nich obecne na sali media. Jej zdaniem po wyjściu dziennikarzy jest znacznie spokojniej.
- Interpelacje nie są po to, by pokazać się w mediach, tylko żeby rozwiązywać konkretne problemy mieszkańców - oponował Rafał Rudnicki z PiS. - A jeśli radnym PO tak bardzo zależy, by usprawnić pracę, to zapiszmy w regulaminie, że każdy radny będzie miał trzy lub pięć minut na ich przedstawienie.
- Jestem oburzony i czuję się dotknięty stwierdzeniem, że radni zgłaszają interpelacje pod media - dodawał Marcin Szczudło z PiS. I zwracał uwagę: - Straciliśmy już godzinę na dyskusję o porządku obrad.
- Mam propozycję dla kolegów z PO - mówił Wiesław Kobyliński z SLD. - Jeżeli te interpelacje są nieważne, to z nich zrezygnujcie. Przyjmijmy taki zwyczaj, że będą je składali tylko radni mniejszości. Czas na nie przeznaczony skróci się o połowę.
Ostatecznie, jak było do przewidzenia, radni PO większością głosów doprowadzili do tego, że po podwójnym głosowaniu interpelacje trafiły na koniec dnia obrad.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorcówDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?