"Quo Vadis w Rzymie". OiFP zaprezentuje dzieło Feliksa Nowowiejskiego w Teatrze Palladium. Trwają nagrania

W nagraniu wezmą udział znakomici soliści: Wioletta Chodowicz (sopran), Robert Gierlach (baryton) i Wojtek Gierlach (bas). Nie jest to pierwszy raz, kiedy wykonują "Quo Vadis" Feliksa Nowowiejskiego. Wcześniej, w 2016 roku nagrali dzieło z Orkiestrą Filharmonii Poznańskiej pod dyrekcją Łukasza Borowicza.

- Praca jest taka, jaka jest muzyka i są muzycy. Piękna muzyka daje satysfakcję, my podchodzimy do tego z gorącym sercem, napędzamy się nawzajem i dzielimy energią - cieszy się Wioletta Chodowicz. Wciela się w postać Ligii - To partia ciepła i liryczna, często śpiewam z chórem - dodaje.

Utwór "Quo Vadis" Nowowiejskiego miał swoją premierę w 1907 roku. Inspiracją dla kompozytora stała się powieść Henryka Sienkiewicza o tym samym tytule. Nowowiejski dopełnił swoje dzieło podróżując do Rzymu, gdzie rozgrywa się akcja powieści. „Quo Vadis” op. 13 to oratorium na sopran, baryton, bas, chór mieszany, orkiestrę symfoniczną i organy.

- Uwielbiam ten utwór. Jest absolutnie fenomenalny. Mamy w nim inspirację wspaniałą literaturą Henryka Sienkiewicza, nagrodzonej przecież Nagrodą Nobla. Nowowiejski świetnie zilustrował te wszystkie idee, pomysły i treść tego dzieła - twierdzi Wojtek Gierlach.

Soliści zgadzają się, że "Quo Vadis" stanowi duże wyzwanie wokalne.

- Śpiewam partę św. Piotra. Jest wysoka, trudna, dramatyczna. Utwór po swojej premierze miał ponad 200 wykonań w całej Europie, był bardzo popularny. Jest to muzyka piękna, miejscami są tam takie rozwiązania harmoniczne, że wszyscy mamy jeden wielki dreszcz, który przechodzi przez całe ciało. Nowowiejski był organistą i miał zmysł do zestawiania akordów. Uważam, żeto utwór niedoceniany w naszych czasach i mam nadzieję, że przywrócimy go publiczności - zachwyca się Robert Gierlach.

Trzech solistów poprowadzi maestro Massimiliano Caldi. Chór przygotuje prof. Violetta Bielecka.

- Od wielu lat dyryguję muzyką włoską w Polsce i polską we Włoszech. Zaobserwowałem, że włoscy słuchacze mają problem z poznawaniem współczesnej muzyki klasycznej. Zatrzymali się na Verdim i Puccinim, a przecież są jeszcze: Maderna, Sciarrino czy Berio. Szczególnie po wojnie muzyka klasyczna nie skomunikowała się z publicznością - ubolewa Massimiliano Caldi.

Maestro ma jednak nadzieję, że nagranie dzieła Nowowiejskiego otworzy Włochów na inne brzmienia.

- Quo Vadis to opera niedługa, świetnie skondensowana. To głęboka i piękna muzyka. Myślę, że spodoba się włoskim słuchaczom - dodaje.

Nagrania audio odbyły się 30 września, dzień później zrealizowano partie wideo. Następnie obie części zostaną zmontowane w całość. Gotowe nagranie zostanie dostarczone do Rzymu, gdzie za miesiąc zostanie wyświetlone w Teatrze Palladium.

Projekt "Quo Vadis w Rzymie" powstaje w ramach programu "Kultura inspirująca". Ma na celu promowanie polskiej muzyki za granicą. Za realizację przedsięwzięcia opera otrzymała dofinansowanie od Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu oraz Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego.

- Cieszymy się, że bierzemy udział w projekcie, jednak wielka szkoda, że nie możemy wyjechać do Rzymu. Myślę, że w przyszłości będą już możliwe koncerty poza granicami miasta i kraju - mówi prof. Violetta Bielecka, dyrektorka OiFP.

W drugiej części projektu, 25 października Orkiestra OiFP wystąpi w Rzymie podczas koncertu z repertuarem polskich kompozytorów, m.in. Wojciecha Kilara czy Tadeusza Bairda.