Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puszcza nie zwalnia tempa

(zol)
Fragment zwycięskiego spotkania Puszczy z Włókniarzem
Fragment zwycięskiego spotkania Puszczy z Włókniarzem
Kolejne, trzecie z rzędu zwycięstwo piłkarzy hajnowskiej Puszczy. W wyjazdowym spotkaniu pokonali Włókniarza Białystok 3:1.

Mecz, chociaż był rozgrywany w trudnych warunkach, przyniósł zebranym kibicom sporo emocji. Szczególnie pierwsza połowa obfitowała w znakomite akcje i strzały na bramkę.

Gorąco pod bramką rywala

Pierwsi groźnie zaatakowali hajnowianie. W 5 minucie rzut wolny z 25 metrów wykonywał Marcin Kuptel. Po strzale naszego zawodnika bramkarz gospodarzy mógł tylko odprowadzić piłkę wzrokiem, ale miał na tyle szczęścia, że ta trafiła w słupek. Pięć minut później znowu "zagotowało się" pod bramką Włókniarza. Tym razem po indywidualnej akcji Krzysztofa Siemieniuka w dobrej sytuacji znalazł się Andrzej Kicel, ale w ogromnym zamieszaniu nie udało mu się skierować piłki do siatki przeciwnika. "Do trzech razy sztuka" chciałoby się powiedzieć po akcji z 17 minuty, kiedy to strzał z ostrego kąta Siemieniuka z najbliższej odległości dobił Artur Markow. Przewaga Puszczy w tym fragmencie gry nie podlegała dyskusji. Hajnowianie raz po raz, po ładnych akcjach zagrażali bramce Włókniarza. W 25 minucie do znakomitego podania Kicela doszedł Siemieniuk, który mocnym strzałem w krótki róg nie dał szans golkiperowi miejscowych. Puszcza chcąc koniecznie strzelić kolejne bramki, zapomniała o grze defensywnej i w 30 minucie meczu sama straciła gola. Gospodarze od tego momentu zaatakowali odważniej i zepchnęli naszych do głębokiej defensywy. Na szczęście, w kilku groźnych sytuacjach dobrze spisali się obrońcy i bramkarz Puszczy. Na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy hajnowianie ponownie wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Rzut rożny dokładnie wykonany przez Siemieniuka wykorzystał Roman Pietroczuk, który ładną "główką" ustalił, jak się później okazało, wynik meczu.

Poprzeczka uratowała Puszczę

Po zmianie stron na boisku sporą przewagę osiągnęli gospodarze, którzy atakowali z olbrzymią determinacją. Nie mogli jednak przebić się przez dobrze tego dnia zorganizowaną defensywę Puszczy. Fatalny stan boiska w Białymstoku nie pozwalał na skuteczne prowadzenie ataku pozycyjnego, toteż hajnowianom łatwiej było bronić dostępu do bramki Kamila Różyckiego. Nie mniej jednak Włókniarz stworzył sobie dwie okazje do strzelenia gola. Dwukrotnie jednak Puszczę uratowała poprzeczka, najpierw po atomowym strzale z linii pola karnego, a w doliczonym czasie gry po pechowo wykonanej "jedenastce".

Skład:

Puszcza: Różycki - Olszewski, Pietroczuk, Perestret, Baczyński, Szpakowicz (Samosiuk M.), Kuptel, Markow (Golonko), Kowalski (Olichwier T.), Kicel (Samosiuk Ł.), Siemieniuk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny