- Murawa naszego stadionu jest zmrożona. Oba kluby doszły do wniosku, że w tej sytuacji trudno będzie rozegrać mecz - mówi Dariusz Drywulski, prezes Puszczy Hajnówka.
Ten pomysł zaakceptowali też szkoleniowcy.
- Gra na twardym i śliskim boisku byłaby niebezpieczna dla zdrowia zawodników. Lepiej nie ryzykować złapania kontuzji - mówi trener Puszczy Piotr Pawluczuk.
Kluby wstępnie uzgodniły nowy termin pucharowego meczu. Ma się on odbyć w środę 17 kwietnia o godz. 16 w Hajnówce.
- Czekamy jeszcze na oficjalne pismo w tej sprawie ze Związku - mówi Krzysztof Grodzki, prezes Tura Bielsk Podlaski.
Szkoleniowcy obu zespołów mają więcej czasu na zakończenie zimowych przygotowań do sezonu. Puszcza szuka kolejnego sparingpartnera, aby potrenować grę w ustawieniu z nowymi nabytkami. Przed rundą wiosenną zespół najprawdopodobniej wzmocnią: środkowy obrońca Bartłomiej Łapiński z wycofanego z rozgrywek Znicza Suraż, oraz dwaj zawodnicy ofensywni: testowany od dłuższego czasu Mateusz Nakielski z Narwi Ostrołęka i były grający trener Warmii Grajewo Marcin Strzeliński. W klubie szykują też wzmocnienie ataku. Po stronie osłabień widnieją nazwiska byłego grającego trenera Pawła Łucyka i środkowego obrońcy Piotra Sokólskiego, którzy wiosną mają trafić do Iskry Narew.
Jeśli aura będzie łaskawsza, to pierwszy ligowy mecz hajnowianie zagrają za tydzień w Tykocinie z Hetmanem, a przed własną publicznością zaprezentują się w pierwszy weekend kwietnia w meczu z Hetmanem Białystok.
Pogoda pokrzyżowała też plany Turowi, który nie zawsze miał gdzie prowadzić zajęcia, bo w Bielsku i okolicach brakowało odśnieżonych boisk.
- Wykonaliśmy tylko 60 proc. założonych zadań - ocenia trener Tura Grzegorz Pieczywek.
Na dodatek ostatecznie nie udało się zatrzymać w zespole najskuteczniejszego strzelca rundy jesiennej - Piotra Murawskiego, który trenował z bielszczanami i tu chciał grać, ale w sprawie transferu nie dogadały się kluby. To dla Tura duży cios.
- Nie stać nas na spełnienie finansowych oczekiwań Jagiellonii - mówi prezes Krzysztof Grodzki.
Do Bielska nie trafią też inni testowani zawodnicy ofensywni: pomocnik Łukasz Wirżyński (z Czarnych Olecko, a ostatnio grający w Gryfie Gródek) i napastnik Karim Ibrahim (jesienią wypożyczony z Włókniarza Białystok do Michałowa), a z zespołu odszedł też Rafał Muczyński. W tej sytuacji Tur wstrzymał transfer do ŁKS-u Łomża Maciej Soleckiego, który ma walczyć o miejsce w ataku z pozyskanym właśnie z ŁKS-u Hubertem Karwackim. Obaj piłkarze spotkali się już w zeszłym sezonie w Orle Kolno, gdzie zdecydowanie skuteczniejszy był Solecki. Zdobył 10 goli w 29 meczach III ligi, podczas gdy Karwacki w 30 grach pokonał bramkarzy rywali zaledwie 2 razy. Jednak jesienią w Turze Solecki nie strzelił żadnego gola i zebrał sporo słów krytyki.
- Ale to dobry piłkarz, w którego wierzę. W naszej sytuacji kadrowej może grać zarówno na pozycji wysuniętego jak i podwieszonego napastnika - ocenia trener Pieczywek.
Wiosną w składzie Tura pojawią się też: powracający po kontuzji Paweł Łochnicki, który w środku pomocy powalczy o miejsce po zmagającym się z urazem Tomaszu Klemensowiczu, a także silny obrońca Paweł Naliwajko z Warmii Grajewo, który zastąpi wypożyczonego do Sparty Szepietowo Stefana Chilkiewicza. Być może do kadry zespołu dołączy też któryś z byłych bramkarzy Tura, bo grający w zimowych sparingach Wojciech Struchowski nie znalazł pracy na Podlasiu i powrócił na Dolny Śląsk.
Pierwszy wiosenny mecz ligowy Tur powinien zagrać za tydzień na wyjeździe w Mrągowie, a przed własną publicznością wystąpi 6 kwietnia o godz. 16 w pojedynku z ŁKS-em Łomża.
Krzysztof Jankowski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?