Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pubystok

Joanna DARGIEWICZ
Cztery nowe puby powstały w centrum miasta, dwa kolejne są tworzone. Powoli Białystok zamienia się w zagłębie knajp.

W śródmieściu jest około dwudziestu pubów. Teraz doszły kolejne. W ostatnich tygodniach powstały cztery: "Antidotum" przy Akademickiej, "6ścian" przy Warszawskiej, "Piwnica" przy Kilińskiego i "Zebra" przy Skłodowskiej. A będzie ich o przynajmniej dwie więcej.
Klienci się cieszą, bo mają większy wybór. - Teraz nie ma gdzie się wieczorem pobawić. Tym bardziej, że puby są zwykle zapchane - mówi studentka, Anna Fiolkowska. Jednak właściciele lokali, które od dawna działają, uważają, że miasto jest za małe dla tylu pubów.

A my się nie boimy

Nic sobie z tego nie robią właściciele nowych lokali. I snują plany: - Do końca lata zamierzamy organizować koncerty na powietrzu. Jesteśmy nastawieni na klientów starszych, którzy słuchają starej, rockowej muzyki. Nie będzie ani dyskotek, ani karaoke - twierdzi właściciel "Piwnicy". Są tu cztery przestronne sale, nieduże stoliki, które w razie potrzeby można łączyć. Surowy nastrój, jaki dają ceglane ściany ożywiają wmontowane w nie lustra. Tuż przy pubie jest ogromny ogródek, który już w przyszłym tygodniu ma być zielony.
Meble z drewna i grubych metalowych prętów, czarno-białe zdjęcia - to najbardziej charakterystyczne elementy "Antidotum". - Będziemy serwować kuchnię meksykańską. W tej chwili mamy kilka potraw, ale to bardziej przekąski, a nie dania obiadowe - mówią Wojtek Dzidziewicz i Robert Dawidowski, właściciele pubu.
Od tygodnia przy ulicy Warszawskiej działa pub "6ścian". To najbardziej ekskluzywny lokal. Są tu wygodne kanapy, małe foteliki i ogromne fotele, stoliki w różnych kształtach, na ścianach dużo drewna i plakaty gwiazd muzyki reagee i rocka. Będzie tu można podłączyć laptopa do Internetu. - To ma być lokal, w którym się odpoczywa, a nie męczy - mówi Maciej Chocha, właściciel pubu. I uważa, że lokal przetrwa.

Nie ma dla was miejsca

A powstaną jeszcze dwie knajpy - jedna przy ulicy Malmeda. Nikt nie wróży im powodzenia.
- Na rynku zostaną tylko najlepsi, a w Białymstoku nie przybywa nowych klientów - przewiduje Mirosław Hanusz, właściciel trzech pubów w centrum miasta. I podaje przykłady: "Allo, Allo" czy "Labirynt", które nie wytrzymały konkurencji i po krótkim czasie zostały zamknięte. - Podobnie będzie i tym razem - mówi Hanusz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny