Chodzi mu o rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji z 28 kwietnia 2003 roku. Wśród ras, które są niebezpieczne wymieniony jest m.in. rottweiler czy owczarek kaukaski.
- Pamiętajmy jednak, że wszystkie psy, niezależnie od rasy muszą być w miejscach publicznych prowadzone na smyczy. Tak wynika z uchwały rady miejskiej - mówi Jacek Pietraszewski, rzecznik straży miejskiej.
Nie zgadza się z tym, że strażnicy niesłusznie karzą właścicieli psów. - Robimy to tylko jeśli pies nie ma smyczy, a ten uznany za niebezpiecznego dodatkowo - kagańca - podkreśla Jacek Pietraszewski.
Nasz Czytelnik twierdzi jednak, że straż miejska potrafi ukarać właściciela, gdy ten wypuści swego pupila na otwartej przestrzeni, gdzie nie ma ludzi.
- Otwarta przestrzeń bez ludzi jest pojęciem bardzo szerokim. Jeśli faktycznie mówimy o jakiejś łące, gdzie nikt nie chodzi, możemy spuścić psa. Trzeba jednak zawsze pamiętać, że nawet w takim miejscu może nagle pojawić się człowiek. Dlatego najważniejsze jest, by właściciel mógł w każdej chwili przywołać psa - tłumaczy Jacek Pietraszewski. I dodaje, że tu chodzi przecież o bezpieczeństwo.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?