Franz Maurer wychodzi z więzienia po 25 latach odsiadki. Ćwierć wieku starszy, ale nadal z tym łobuzerskim wyrazem twarzy, charakterystycznym głosem i wiernością zasadom. I jak się okaże w finale filmu „Psy3. W imię zasad” również specyficznie pojętemu poczuciu sprawiedliwości. Czasy się zmieniły, jego sojusznikiem, jak za dawnych lat będzie były „uchol”, dziś facet wymieniający kostki zapachowe w pisuarach. Jan Frycz dużo bardziej stonowany i tak od serialu „Ślepnąc od świateł” i tak już zawsze będzie się kojarzył z szalonym Dariem.
Waldek Morawiec Cezary Pazura), a właściwie jego rodzinna trauma, a nie zemsta Rosjan na Maurerze, stanie się motorem napędowym filmu. Filmu, jeśli kino rozrywkowe traktuje się poważnie, niezwykle gorzkiego. Skorumpowani policjanci, komendant komisariatu (Mirosław Baka) kryjący patologię, gangsterzy, którzy są tradycyjnie bezkarni. Świat smutny i pełen niesprawiedliwości. I ludzi, którzy kiedyś łamali prawo w imię polityki, wyrzuconych poza nawias społeczeństwa.
Są też kobiety. Młode prostytutki i dwie postaci ikoniczne. Pierwsza to dziewczyna nowego w tym filmie policjanta – Marcina Dorocińskiego, Witka, który nie bierze łapówek. Zjawiskowej urody Dominika Walo to studentka czwartego roku aktorstwa w łódzkiej filmówce. "Psy 3. W imię zasad" to filmowy debiut aktorki. Jej postać to wyzwolona, ale poszukująca stabilizacji kobieta. Piękna Magdalena Wojnarowska to absolwentka wydziału wokalno-aktorskiego Akademii Muzycznej w Katowicach. Gra w epizodzie postać dojrzałej Angeliki. Mówi niewiele. Bo Władysław Pasikowski nadal kobiety traktuje jako postaci drugoplanowe.
Ciekawą postacią jest Damian, haker, były snajper z Afganistanu kreowany przez Sebastiana Fabijańskiego. Tylko dlaczego ktoś, kto złożył przysięgę an wierność Polsce, nagle odstrzeliwuje polskich policjantów jak stado kuropatw? Czy Frycz i Pazura powinni otwierać ogień do mundurowych? I wtedy trzeba sobie przypomnieć, że to kino rozrywkowe, nie dramat psychologiczny.
Kino rozrywkowe,sensacyjne, powinno mieć tempo. „Psy 3. W imię zasad” mnie po prostu nudziły, akcja wlekła się, nawet kulminacyjna strzelanina nie jest szczególnie ekscytująca. Moralitet to przecież nie jest, oczy widzów kina popularnego w XXI wieku marzą o większej ilości akcji. A tu miast kina gatunkowego, w domyśle sensacyjnego, jest i dramat i wendeta. Ale czegoś jednak brak.
Marcin Dorociński o roli w filmie "Psy 3. W imię zasad": To spełnienie marzeń
Źródło: x-news