Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pseudokibice skazani. Grozili ochroniarzom

Magdalena Kuźmiuk [email protected]
Pseudokibice skazani. Grozili ochroniarzom
Pseudokibice skazani. Grozili ochroniarzom archiwum
Sąd skazał w środę sześciu mężczyzn na kary w zawieszeniu za groźby i niedostosowanie się do nakazu opuszczenia stadionu

Byli agresywni, nie chcieli opuścić stadionu, wyzywali ochroniarzy, szarpali się z nimi i grozili im pobiciem, śmiercią. Dlatego w środę Sąd Rejonowy w Białymstoku skazał za to sześciu młodych mężczyzn.

Sędzia Justyna Gosiewska wymierzyła agresywnym pseudokibicom kary od trzech do siedmiu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Oddała też wszystkich oskarżonych pod dozór kuratora. Dwóm zakazała również wstępu na stadion wtedy, kiedy drużyna Jagiellonii Białystok będzie rozgrywała mecz. Przez najbliższe dwa lata zamiast na trybunach Rafał W. i Łukasz K. będą meldować się w komisariacie policji w miejscu zamieszkania.

Jedna osoba została w środę uniewinniona. To nieformalny przywódca kibiców białostockiej drużyny - Tomasz P. Prokuratura zarzuciła mu - jako jedynemu z oskarżonych w tym procesie - zastraszanie świadków. Przed budynkiem białostockiej komendy policji Tomasz P. miał grozić ochroniarzom ze stadionu, którzy złożyli tam zeznania obciążające jego współoskarżonych kolegów.

Sąd rejonowy uznał w środę, że oskarżając Tomasza P., śledczy ocenili dowody w jego sprawie zbyt pochopnie.

- Może dlatego, że to znany policji Tomasz P., a nie jakiś Iksiński. Ale to są tylko domysły sądu - stwierdziła sędzia Justyna Gosiewska.

Już raz usłyszał on wyrok skazujący za zastraszanie świadków. Wtedy chodziło o napaść z maczetami na młodego Ormianina. To nie koniec kar wymierzonych Tomaszowi P. Obecnie odsiaduje on wyrok 2,5 roku więzienia za podżeganie do bójki, w której zginęła jedna osoba.

Proces, który w środę się zakończył, dotyczył wydarzeń, jakie w maju 2013 roku rozegrały się na stadionie przy ulicy Słonecznej w Białymstoku. Jagiellonia rozgrywała spotkanie z drużyną Legii Warszawa.

Ochrona nie chciała wpuścić na stadion Łukasza K., który oprócz szalika w barwach białostockiego klubu, miał przy sobie również szalik drużyny warszawskiej. Nie chciał go oddać do depozytu. To było powodem przepychanki, jaka wywiązała się między kibicami, a ochroną. Wtedy padły też groźby i wulgarne wyzwiska.

Środowy wyrok nie jest prawomocny.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny