Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przywileje władzy: Komórka, laptop i ryczałt. Funduszu reprezentacyjnego brak.

Julita Januszkiewicz
Wśród podbiałostockich samorządowców komórki służbowe to standard. Ale laptop, to już wyższa liga.
Wśród podbiałostockich samorządowców komórki służbowe to standard. Ale laptop, to już wyższa liga. fot. sxc
Samorządowcy z powiatu białostockiego są skromnie wyposażeni. Nieliczni dysponują służbowymi samochodami. A o funduszu reprezentacyjnym nikt, z przepytanych przez nas wójtów i burmistrzów, nie słyszał.

Tadeusz Matejko, burmistrz Czarnej Białostockiej jeździ służbowo oplem, który został wyprodukowany w 2004 roku. - Podróże służbowym są tańsze niż delegacje za jazdę własnym autem - podkreśla Tadeusz Matejko.

Burmistrz Czarnej Białostockiej korzysta także ze służbowej komórki. Ale na pytanie ile kosztują gminę jego rozmowy, nie potrafi odpowiedzieć. Dodaje, że aby oferta była korzystna, jest zmieniana co dwa lata.

Służbowym samochodem jeździ również Czesław Jakubowicz, wójt Juchnowca Kościelnego. To dwuletnia toyota.

- Kupiliśmy ją przed rokiem - mówi. Wójt posiada również służbową komórkę. - Ile wynoszą rachunki, nie pamiętam. Ale bardzo dużo dzwonię - przyznaje Czesław Jakubowicz, który posiada też służbowy laptop.

Ale nie wszystkim samorządowcom w powiecie tak się powodzi.

Przykładowo, burmistrz Supraśla Wiktor Grygiencz na służbowe spotkania musi dojechać własnym samochodem.

- Miesięczny ryczałt na podróże po gminie wynosi 300 kilometrów. Jeśli wyjeżdżam, na przykład do Białegostoku, to wypisuję delegację - wyjaśnia burmistrz Supraśla.

Burmistrz Supraśla korzysta też ze służbowego telefonu komórkowego. Jak przyznaje, abonament wynosi 70 złotych.

- Staram się tak dzwonić, by potem nie dopłacać - tłumaczy Wiktor Grygiencz.

W przypadku Sławomira Halickiego, burmistrza Suraża miesięczny ryczałt na prywatne auto także wynosi 300 km. - Na potrzeby magistratu pozyskaliśmy ze straży pożarnej samochód. Ale rzadko nim jeżdżę - mówi burmistrz Suraża.

Sławomir Halicki ma też służbowy telefon i laptop. - Funduszu reprezentacyjnego nie ma. Na kupno kwiatów przeznaczamy tzw. środki na promocję gminy - tłumaczy.

Burmistrz Wasilkowa Antoni Pełkowski służbowo może przejechać 270 kilometrów.

- Mam też służbową komórkę. Miesięczny rachunek wynosi od 100 do 150 złotych - mówi. Burmistrz Wasilkowa ma też służbowy laptop, bo, jak mówi, w domu sporo pracuje.

Wiesław Pusz, starosta powiatu białostockiego dysponuje trzema autami służbowymi: fordem mondeo, citroenem berlingo i renault traffic. - Jeżdżę swoim, bo jest taniej i wygodniej. Miesięcznie moje delegacje wynoszą 300 złotych - mówi i dodaje, że starostwo za jego telefony służbowe co miesiąc płaci 150 złotych.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny