Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przywileje dla policjantów, żołnierzy i kolejarzy. Kogo to boli?

agad
Oprócz kolejarzy korzystają z nich jeszcze m.in.: górnicy, policjanci, żołnierze zawodowi, strażacy, sędziowie, prokuratorzy, nauczyciele oraz oczywiście posłowie i senatorowie.
Oprócz kolejarzy korzystają z nich jeszcze m.in.: górnicy, policjanci, żołnierze zawodowi, strażacy, sędziowie, prokuratorzy, nauczyciele oraz oczywiście posłowie i senatorowie. sxc
Im szczuplejsza państwowa kasa, tym większa ochota, by zabrać Polakom to, co im się kiedyś podarowało.

Gra jest warta świeczki, bo np. aż 37 mld zł rocznie kosztują budżet wcześniejsze emerytury, na które inni podatnicy składają się po 1000 zł.   

Za sprawą strajku kolejarzy temat wrócił jak bumerang. - Politycy chętnie chcą zabierać ulgi słabszym grupom zawodowym. Zapominają o sobie, sędziach i prokuratorach. To dopiero szczodre rozdawnictwo! - twierdzi Anna Grabowska, specjalistka ds. dialogu społecznego w Forum Związków Zawodowych
Kolejarzom dostało się m.in.  za ulgowe przejazdy i deputaty węglowe.

1800 kg węgla na głowę
„Jestem maszynistą z 15-letnim stażem, z dodatkami zarabiam 2,9 tys. zł na rękę miesięcznie. Za dużo?” - pyta na forum Strefy Biznesu kolejarz z Bydgoszczy. „To stresująca i odpowiedzialna praca, prowadzę pociąg, odpowiadam za pasażerów. Od czasu tragedii pod Szczekocinami znosimy regularne ataki, jakbyśmy wszyscy byli jej winni! Maszynista niemiecki zarabia 3,5 tysiąca euro. Nawet pseudoprzywileje nie wynagrodzą naszego poświęcenia”.

- Deputaty węglowe są przyznawane pracownikom, emerytom i rencistom - wyjaśnia Tomasz Kowalskiz zespołu prasowego PKP. - To 1800 kilogramów węgla kamiennego rocznie w formie ekwiwalentu pieniężnego. Ulgi przejazdowe wynikają zaś z porozumień między Związkiem Pracodawców Kolejowych a przewoźnikami.

Walka kolejarzy o ulgi dała początek ogólnopolskiej dyskusji, ile traci budżet państwa na dodatkowe uprawnienia niektórych grup społecznych.

Oprócz kolejarzy korzystają z nich jeszcze m.in.: górnicy, policjanci, żołnierze zawodowi, strażacy, sędziowie, prokuratorzy, nauczyciele oraz oczywiście posłowie i senatorowie.

- Jednym z najbardziej korzystnych przywilejów górniczych jest również deputat węglowy - uważa Karolina Sobieraj, rzecznik Inowrocławskich Kopalni Soli Solino. - To kwartalny ekwiwalent pieniężny. Przysługuje nie tylko pracownikom, ale również emerytom i rencistom naszej firmy.

Górnikom należy się również wcześniejsza  emerytura - po 20 latach pracy. Strażacy, policjanci i żołnierze  mogą na nią iść - od stycznia - po 25 latach. Gdy odchodzili po piętnastu, otrzymywali  40 proc. wynagrodzenia. Sędziowie i prokuratorzy mogą liczyć na 75 proc. pensji i oficjalnie nawet nie są emerytami, ale w tzw. stanie spoczynku.

Na emerytury dla policjantów MSW wydaje rocznie 6 mld zł,  MON dla żołnierzy - 5,7 mld zł. Świadczenia sędziów i prokuratorów kosztują podatników 1,1 mld zł. Razem to aż  37 mld zł rocznie i, jak wyliczył portal Money.pl, każdy obywatel naszego kraju, wliczając noworodki i emerytów, dokłada rocznie po 1 tys. zł  do przywilejów emerytalnych.   Skoro dzieci i starsi nie pracują, finansowanie spoczywa na barkach zatrudnionych, tak więc 1 tys. zł można pomnożyć razy dwa.

Ponadto pensje brutto pracowników służby mundurowej nie są opodatkowane na takich zasadach, jak większości Polaków. Opłacają z nich bowiem tylko podatek dochodowy i składkę zdrowotną, ZUS-u nie muszą. Małych przedsiębiorców natomiast ZUS kosztuje już  ponad 1 tys. zł miesięcznie. Efekt? Emerytura żołnierza wynosi średnio 2,7 tys. zł, policjanta 2,9 tys. zł, sędziego - 6,5 tys. zł. Przedsiębiorca może zaś liczyć na co najwyżej kilkaset złotych.

Mundurówka cały czas korzysta również ze zwolnień lekarskich płatnych w 100 procentach, zupełnie jak w przypadku kobiet w ciąży.

Gdy weźmiemy zaś pod lupę nauczycieli, którzy także nie muszą pracować do 67. roku życia - to najwięcej kontrowersji budzą ich urlopy zdrowotne oraz zbyt długi  - zdaniem przeciwników - wypoczynek.

Poseł ma lepiej?
Urlop na poratowanie zdrowia przysługuje nauczycielowi zatrudnionemu na pełen etat na czas nieokreślony, po przepracowaniu co najmniej 7 lat w szkole.  Może dostać kolejny, ale nie wcześniej niż po upływie roku od dnia zakończenia poprzedniego, łącznie takie urlopy nie mogą    jednak przekroczyć 3 lat. Nauczycielowi zatrudnionemu w szkole, w której są ferie letnie i zimowe, należy się urlop wypoczynkowy w identycznym wymiarze” - wyjaśnia „Pomorskiej” Ministerstwo Edukacji Narodowej.

Z przywilejów korzystają  oczywiście również ci, którzy chętnie zabierają je innym, czyli posłowie i senatorowie. Oprócz tego, że mają wysokie pensje i odprawy, dostają jeszcze m.in.: ryczałt na paliwo, mieszkanie w Warszawie (jeśli ktoś jest spoza stolicy, ale nawet, gdy stąd - otrzymuje dodatek mieszkaniowy), nie płacą za noclegi w hotelach, przejazdy komunikacją miejską, przeloty samolotami, korzystają z nisko oprocentowanych pożyczek z kasy Sejmu czy z floty sejmowych limuzyn.

Jeden ze złośliwych portali zauważył, że mogą nawet pić  alkohol w pracy, w Sejmie jest restauracja i uda się bez problemu go kupić.

Z jakich przywilejów korzysta np. Tomasz Latos, poseł PiS z Bydgoszczy?

- Najbardziej cieszy mnie, że mam nieokreślony czas pracy, czyli to dużo więcej niż osiem godzin dziennie - komentuje  żartobliwie bydgoski poseł. - Czy to przywilej, że wielu ludzi nas bezkarnie krytykuje i obraża? - skarży się i kończy wątek.

67-letni policjant? 
- Polityków chroni za to immunitet, zresztą, jak sędziów i prokuratorów, bo to władza, i to władza! - podkreśla Anna Grabowska. - Nie płacą nawet mandatów, a czy ktoś  słyszał, że sędziowie i prokuratorzy również korzystają z urlopów zdrowotnych, bo korzystają! Jednak wszyscy mówią tylko o nauczycielach! Ja bym też nawet nie nazywała przywilejem ulg na przejazdy kolejarzy, przecież w trakcie pracy są w różnych miejscach. Gdyby nagle odebrano górnikom prawo  do wcześniejszych emerytur i kazano pracować do 67. roku, z dnia na dzień nie byłoby  komu zejść do kopalń. Dziś aż 60 procent pracujących pod ziemią jest w wieku emerytalnym. Gdyby się dowiedzieli, że takie zmiany są planowane, rzuciliby robotę i co wtedy z naszym przemysłem energetycznym? Nie wyobrażam sobie górnika, żołnierza, policjanta czy strażaka, którzy pracują do 67 lat.

Andrzej Sadowski, _ekonomista z Centrum im. Adama Smitha _uważa, że przywileje to efekt słabości poszczególnych rządów. - Politycy inaczej nie potrafili, więc tak próbowali  zjednać sobie wyborców. Nie jestem przeciwnikiem dodatkowych uprawnień, ale nie stać nas, by nadawać je z góry wszystkim po równo. Powinny o tym decydować lokalne problemy, tak jest w Stanach Zjednoczonych. Na pewno więcej  pracy mają policjanci w dużych miastach niż w mniejszych miejscowościach. To samo dotyczy polityków. Dziwi mnie również, że politykiem może  zostać każdy, nie są do tego wymagane żadne kwalifikacje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Przywileje dla policjantów, żołnierzy i kolejarzy. Kogo to boli? - Gazeta Pomorska

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny