Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przymusowe komisje dla radnych PiS to naruszenie prawa - tak uważa wojewoda podlaski. - To gra polityczna - odpowiada PO

(mg)
Wojewoda przyznał rację radnym PiS.
Wojewoda przyznał rację radnym PiS. Wojciech Wojtkielewicz
Przymusowe powołania komisje dla radnych PiS to naruszenie prawa. Tak uznał wojewoda podlaski.Przychylił się do skarg radnych PiS, których KO przymusowo przydzieliła do pracy w komisjach. Choć w radzie miasta doszło już do zawieszenia broni, niewykluczone, że cała sprawa trafi do sądu.

Rozstrzygnięcie wojewody podlaskiego dotyczy uchwał z końca listopada 2018 roku, które ustaliły składy pięciu komisji: edukacji, zagospodarowania przestrzennego, sportu, skarg i wniosków oraz samorządności. Wszystkie zostały unieważnione. Zdaniem przedstawicieli urzędu wojewódzkiego, rada miasta nie powinna przydzielać radnych do komisji wbrew ich woli.

– W obowiązującym stanie prawnym brak jest przepisu nakazującego radnym przynależność do komisji stałych lub też doraźnych – czytamy w uzasadnieniu decyzji wojewody.

Uznał, że choć radny jest obowiązany brać udział w pracach rady i komisji to jest to jego prawo, z którego może nie skorzystać.

– Dzięki temu rozstrzygnięciu rada miasta i jej biuro będzie mieć świadomość, że nie można przymuszać do pracy w komisji wbrew woli radnego – komentuje decyzję wojewody radny PiS Piotr Jankowski.

A tak się stało na sesji 29 listopada. To wtedy wszyscy radni PiS (czyli 12 osób) zgłosili się gremialnie do komisji rewizyjnej i komisji budżetu. Do pozostałych nikt z PiS się nie zgłosił. KO postanowiła sama uzupełnić składy. Zgłaszała nie tylko swoich kandydatów, ale również radnych PiS. Wbrew ich woli. I tak: do komisji sportu trafił np. Piotr Jankowski zamiast byłego piłkarza Jacka Chańki.
Ostatecznie radni zakopali topór wojenny. Składy komisji zostały zmienione.

– Umożliwiono nam, abyśmy jako radni wybrali komisje, zgodnie z naszą wolą i kompetencjami – dodaje Piotr Jankowski.

Rada Miasta Białystok: Koniec sporu o komisje. Radni KO i PiS w końcu się dogadali. Czy topór wojenny zostanie zakopany na stałe?

Teoretycznie więc, rozstrzygnięcie wojewody nic nie zmienia w pracy rady miasta. Jednak cała sprawa może zakończyć się w sądzie.

– Wojewoda uchylił uchwały z listopada, które my jako rada miasta uchyliliśmy 10 grudnia i to jednogłośnie – przypomina przewodniczący rady miasta Łukasz Prokorym z PO. Decyzję wojewody uważa za polityczną, a nie merytoryczną.

– Nie było żadnych podstaw prawnych, aby wydać takie rozstrzygnięcie. Użytą argumentację można podawać studentom wydziału prawa jako przykład uzasadnienia wbrew prawu – podkreśla Łukasz Prokorym i przywołuje zdanie: radny jest obowiązany brać udział w komisjach. Przecież słowo obowiązany wskazuje, że ktoś ma obowiązek – dodaje Łukasz Prokorym.

Dlatego nie wyklucza, że rozstrzygnięcie wojewody zostanie skierowane do wojewódzkiego sądu administracyjnego. – Myślę, że na najbliższej sesji zostanie podjęta odpowiednia uchwała – dodaje Łukasz Prokorym.

Zobacz też: Radosław Puśko nowym dyrektorem biura poselskiego Roberta Tyszkiewicza. Jednym bliżej do Platformy, innym do Biedronia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny