Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przepisy nie są ważne. Radny daje zły przykład

Sylwia Wołyniec [email protected]
Jerzy Kazimierowicz zatrzymał się na przystanku autobusowym, aby wysadzić znajomą. Tłumaczył, że tu było najbliżej i nie było sensu szukać miejsca, w którym mógłby zgodnie z prawem się zatrzymać.
Jerzy Kazimierowicz zatrzymał się na przystanku autobusowym, aby wysadzić znajomą. Tłumaczył, że tu było najbliżej i nie było sensu szukać miejsca, w którym mógłby zgodnie z prawem się zatrzymać.
Niektórzy kierowcy parkują na pasach i w zatoczkach przystanków autobusowych, a mieszkańcy Sokółki mają tego dość

- Zatrzymałem się na tym przystanku tylko na sekundę, aby wysadzić znajomą. Czy jest coś w tym złego? - pyta Jerzy Kazimierowicz, radny rady miejskiej w Sokółce. Przyznaje, że stając w takim miejscu mógł popełni niewielkie wykroczenie, ale przecież nie stanowiło to żadnego zagrożenia, więc nie rozumie skąd to całe zainteresowanie jego osobą.

Jeden z mieszkańców, wyjeżdżając na ulicę Grodzieńską w Sokółce zauważył stojący na przystanku samochód radnego Kazimierowicza. Ta sytuacja tak go zirytowała, że zrobił zdjęcie.

- Jak to jest możliwe, że ten człowiek łamie przepisy i nie ponosi tego żadnych konsekwencji. Pan Kazimierowicz pełni funkcje publiczne, więc należy od niego wymagać bezwzględnego przestrzegania prawa - złości się nasz Czytelnik i przypomina o sprawie sprzed kilku lat, kiedy to Jerzy Kazimierowicz został złapany na jeździe pod prąd. Wtedy jeszcze jako szef sokólskiej drogówki usilnie ignorował znak "zakaz wjazdu" postawiony na Zielonym Osiedlu.

- Tego znaku nie powinno tam w ogóle być. Ulica, na której on stoi to teren prywatny. Od lat płacę za jego użytkowanie wieczyste. Zastanawiam się nad pójściem do sądu w związku z tamtą sprawą - złości się Jerzy Kazimierowicz.

Ale przypadek radnego nie jest odosobniony. Wielu sokólskich kierowców ma w nosie przepisy.

- Od 1 lipca do 30 września bieżącego roku policjanci nałożyli 2279 mandatów karnych za wykroczenia w ruchu drogowym - informuje Elżbieta Piktel z sokólskiej policji. Najczęściej kierowcy ignorują ograniczenia prędkości, od początku lipca prawie tysiąc kierowców z tego powodu dostało mandat.

- Mamy sporo zgłoszeń o parkowaniu w niedozwolonych miejscach. Przeważnie dzwonią mieszkańcy z informacją, że jakiś samochód stoi na chodniku i nie ma możliwości obok niego przejść - mówi Krzysztof Jackiewicz, komendant straży miejskiej w Sokółce. Dodaje jednak, że z roku na rok takich wykroczeń jest mniej.

- Od 1 sierpnia do 9 października br. sokólscy policjanci ukarali mandatem za parkowanie w miejscu niedozwolonym dziewięciu kierowców - mówi Elżbieta Piktel.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny