Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przedszkole nr 41 ma niezwyczajny plac zabaw

Aneta Boruch [email protected] tel. 85 748 96 63
Hubert Pieńczak, pięciolatek z PS 41, jeżdżący na wózku, może samodzielnie bawić się na specjalnej huśtawce, karuzeli i innych urządzeniach. Wszystko to dzięki temu, że na podwórku powstał wyjątkowy, integracyjny plac zabaw. Kosztował 300 tysięcy złotych.
Hubert Pieńczak, pięciolatek z PS 41, jeżdżący na wózku, może samodzielnie bawić się na specjalnej huśtawce, karuzeli i innych urządzeniach. Wszystko to dzięki temu, że na podwórku powstał wyjątkowy, integracyjny plac zabaw. Kosztował 300 tysięcy złotych. Anatol Chomicz
Taka karuzela jest pierwsza w Polsce i druga w Europie. Wszystkie inne urządzenia też są wyjątkowe, bo bez problemu mogą z nich korzystać dzieci na wózkach. Od czwartku w białostockim przedszkolu nr 41 działa jedyny w kraju integracyjny plac zabaw.

Karuzela jest super, bardzo mi się podoba - cieszył się Hubert Pieńczak, niepełnosprawny przedszkolak. - Huśtawka też jest ekstra.

Hubert był bardzo szczęśliwy - po raz pierwszy miał okazję samodzielnie pokręcić się na karuzeli i wjechać na huśtawkę. Umożliwiły mu to zabawki ustawione na podwórku przedszkola nr 41, do którego chłopiec uczęszcza.

Stanęła tu m.in. huśtawka z podjazdem, dużą platformą na wózek i linami do kierowania. Dziecko na wózku wjedzie na nią bez niczyjej pomocy, zajmie miejsce, uruchomi huśtawkę i zatrzyma. Wyjątkowa jest też karuzela z ławeczkami oraz specjalnym miejscem dla wózków inwalidzkich. Bezpieczeństwo zapewniają tu bramki blokujące i system spowalniający. Jest to jedyne takie urządzenie na placu zabaw w Polsce, a drugie w Europie. Pierwsze zostało zainstalowane w parku w czeskiej Pradze.

W piaskownicy można bawić się nie wchodząc do środka. Poza tym na placu znalazło się m.in. bocianie gniazdo, domek, zjeżdżalnia czy tunel. Do wszystkich zabawek można dojechać ścieżką pokrytą bezpieczną i sprężystą nawierzchnią. Dzieci niepełnosprawne ruchowo mogą tu samodzielnie bawić się razem ze zdrowymi kolegami, bez czekania na pomoc dorosłych.

Urządzenie tego placu to wielka radość nie tylko dla dzieci, ale też ich rodziców i całego integracyjnego przedszkola. - Zlikwidowanie kolejnych barier dla dzieci na wózkach jest bardzo ważne - mówił Maciej Pieńczak, tata Huberta.

- Nasze dzieci wreszcie będą mogły bawić się z innymi - dodawała Justyna Głażewska, mama niepełnosprawnej Mariki.

- Takie miejsce było bardzo potrzebne - podkreślała Małgorzata Mojsak, mama Olgi.

- Oddanie tego placu to dla nas wszystkich naprawdę wyjątkowe wydarzenie - przyznawała Bożena Szczepanowska, dyrektorka przedszkola nr 41. - Dzięki temu dzieci na wózkach będą mogły czuć się samodzielne i czerpać radość z zabawy. Tak samo, jak ich sprawni rówieśnicy. A przecież nie ma nic ważniejszego niż radość dziecka.

Przedstawiciele miasta przyznali, że inwestycja była kosztowna, ale dla niepełnosprawnych maluchów - bezcenna. - Szczęścia nie dają pieniądze, tylko dobre ich użycie - mówił prezydent Tadeusz Truskolaski.

- W tym przypadku zrobiliśmy coś szczególnego, co pozwoliło zminimalizować skutki pewnych ograniczeń, które mają niektóre dzieci.
Inwestycja kosztowała 300 tysięcy złotych.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny