Przedsiębiorcy zacierają ręce. Euro pomoże zarobić!

Na mecz otwarcia Polska-Grecja 8 czerwca już wszystkie miejsca są u  nas zarezerwowane – mówi Emil Skwarczyński, menedżer w Piwiarni Warki w Białymstoku. – Co do innych dni, nadal mamy wolne stoliki, ale jeśli ma grać nasza reprezentacja, to lepiej zamawiać je wcześniej. W ostatniej chwili możemy żadnego wolnego nie mieć.

Piwiarnia Warki to jeden z licznych lokali, które będą oferowały wspólne kibicowanie przed telebimami czy telewizorami. Jak dodaje menedżer, sposobem na przyciągnięcie klientów ma być m.in. specjalne menu, pomyślane z myślą o Euro. Kucharze już zastanawiają się nad daniami, które być może będą różniły się w zależności od konkretnego meczu.
– Nawet nie myśleliśmy, aby organizować podczas meczów jakieś konkursy dla kibiców. Kiedy jest komplet gości, nie byłoby po prostu na nie miejsca – przyznaje Emil Skwarczyński.

Zdaniem Andrzeja Kondeja, eksperta ds. marketingu, puby czy bary oferujące transmisje meczów zarobią więcej niż te, uciekające od tego tematu.
– Nie lansowałbym modelu pubu bez Euro. Taka propozycja byłaby skierowana do niszowej grupy konsumentów – uważa Andrzej Kondej.

Urszula Stefanowicz, właścicielka sklepu z upominkami dla kibiców Ojczyzna w Białymstoku, wyjaśnia natomiast, że szału zakupów jeszcze nie ma, choć klientów pytających o gadżety jest więcej niż zwykle. – Przed czterema laty kulminacja była dopiero dzień czy dwa przed mistrzostwami. Kolejki były takie, że ludzie czekali przed sklepem, aby wejść do środka – opowiada.

Szał związany z Euro za to widać już w hipermarketach. Nie tylko dzięki stoiskom z gadżetami. Np. Carrefour prowadzi loterię piłkarską, w której wygrać można choćby zestawy kina domowego albo telewizory.
Wśród kupowanych w białostockich sklepach gadżetów królują koszulki bawełniane z symbolami narodowymi. Kosztują od 25 do 40 zł. Te z logo Euro są nawet o 20 zł droższe. Białostoczanie kupują też szaliki (od 15 zł), czapki bejsbolówki (od 12 zł), czapki z rogami lub dzwonkami czy w kształcie piłki (od kilkunastu złotych) i flagi (już od 3 zł).

Ręce zacierają bukmacherzy, bo każda tak duża impreza sportowa to dla nich szansa na większe zyski. I choć na razie specjalnego ruchu w punktach przyjmujących zakłady nie ma, to im bliżej pierwszego meczu, tym więcej pytających, na co warto postawić. Faworytem jest Hiszpania, buckmacherzy stawiają na nią 3:1. Jeśli jednak wygrałaby Polska, to na postawioną za nią teraz złotówkę, otrzymalibyśmy 60 zł.
– Jedna osoba dotychczas wskazała na zwycięstwo Polski – zdradza pracownik jednego z punktów przyjmowania zakładów w Białymstoku. – Stawka podstawowa to 2 zł i za tyle grają białostoczanie, jeśli obstawiają więcej meczów. Jak decydują się na jeden, wtedy wydają nawet po 100 zł. Przyjęliśmy też zakład za 1000 zł, dotyczący meczu otwarcia.

Czym dojechać
Kibice, którzy będą dopingować polską drużynę na stadionach piłkarskich, mogą spodziewać się dodatkowych pociągów z Białegostoku do Warszawy, które uruchomią Przewozy Regionalne. PKS Białystok nie przewiduje dodatkowych kursów autobusów, ale zapewnia o możliwości wynajęcia autokaru dla zorganizowanych grup.