Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przedsiębiorcy boją się inspekcji pracy

Redakcja
Bardzo chciałbym na przykład umówić się na spotkanie z białostockimi biznesmenami. Wtedy moglibyśmy wyjaśnić wszystkie wątpliwości. Ja proszę o zaryzykowanie. My musimy siebie wreszcie zrozumieć.- przekonuje Tadeusz Jan Zając.
Bardzo chciałbym na przykład umówić się na spotkanie z białostockimi biznesmenami. Wtedy moglibyśmy wyjaśnić wszystkie wątpliwości. Ja proszę o zaryzykowanie. My musimy siebie wreszcie zrozumieć.- przekonuje Tadeusz Jan Zając.
Z Tadeuszem Janem Zającem, głównym inspektorem pracy, rozmawia Agata Sawczenko

Kurier Poranny: Przedsiębiorcy skarżą się, że polskie prawo, a zarazem inspekcja pracy, bardziej przeszkadza im, niż pomaga w prowadzeniu działalności gospodarczej.

Tadeusz Jan Zając: To samo mówią wszyscy przedsiębiorcy, na całym świecie. Jednak trzeba wreszcie powiedzieć uczciwie – narzekają przede wszystkim ci, którzy nigdy kontroli nie mieli albo ci, którzy nie mają zielonego pojęcia o tym, co to znaczy być pracodawcą. Albo też ci, którzy nie zadają sobie nawet trudu przeczytania kodeksu pracy. Polskie prawo pracy jest trudne – z tym się zgadzam. Problemy mają zarówno przedsiębiorcy, którzy maja wyspecjalizowane działy kadr, personalne, finansowe, bhp, jak i małe, gdzie jeden człowiek odpowiada za to wszystko. Wiadomo, że mały przedsiębiorca nie będzie dzień w dzień śledził zmian w prawie. Ale może do nas przyjść, zapytać się, poradzić. Niestety, na palcach jednej ręki można policzyć tych, którzy tak robią. 

Dlaczego? – Obawiają się. Nie mają zaufania. Przyjdą i powiedzą: Jestem z firmy Kowalski i spółka, mam problemy, czegoś nie wiem, nie rozumiem. I myślą, że następnego dnia mają jak w banku kontrolę inspekcji pracy. A to nieprawda. I te mity trzeba obalać.

Jak to robić?

– Warto wszystkie problemy rozwiązywać jeszcze przed kontrolą. Da się to zrobić. My od tego jesteśmy i jesteśmy otwarci. Bardzo chciałbym na przykład umówić się na spotkanie z białostockimi biznesmenami. Wtedy moglibyśmy wyjaśnić wszystkie wątpliwości. Ja proszę o zaryzykowanie. My musimy siebie wreszcie zrozumieć. Że i pracodawcy, i pracownicy, i inspektorzy pracy mamy jeden cel: uniknąć ludzkiego nieszczęścia. A to nieszczęście jest powodowane przez niechlujstwo, rutynę, niechęć do uczenia. Nam ciągle przepisy bhp źle się kojarzą. Po co mi te szkolenia? To nic nie da. Szkoda tylko czasu. A ja chciałbym prosić pracodawców i pracowników o rzetelność w obszarze przygotowania do pracy. To nie może to być tylko podpis pod dokumentami. Takie zachowanie później się mści.

Najwięcej wypadków jest wśród pracowników, którzy w firmie pracują krócej niż rok. To o czymś świadczy: że musimy odbudować szkolnictwo zawodowe. Bo na etapie edukacji nikt tych młodych ludzi nie uczy elementarnych zasad bezpieczeństwa pracy.

Pracodawcy boją się kontroli: że dezorganizują pracę. – Nasze kontrole trwają średnio dwa dni. Przez ten czas nie ma możliwości zdezorganizowania pracy. Inspekcja stara się prowadzić czynności kontrolne, aby jak najmniej przeszkadzać.

Poza tym to nie są beznamiętne kontrole. Naszym zadaniem jest zmniejszenie zdarzeń wypadkowych. Dlatego chcemy pokazać, jak to jest ważne. Jeżeli pracodawca mówi do przyjmowanego pracownika: Podpisz te dokumenty, bo szkoda czasu na ich czytanie, to znaczy, że przepisy bhp nie są dla niego ważne. Jeżeli dołożymy do tego pośpiech, bo my się w Polsce permanentnie spieszymy, to generuje nam niepotrzebnie ludzkie nieszczęście.

Za to coraz więcej pracodawców bierze udział w naszych konkursach. Sami chcą się poddać audytowi inspekcji pracy: Przyjdźcie sprawdźcie. Sami chcą wiedzieć, na jakim są etapie. Bo dziś dla szanującego się pracodawcy informacja, że on nie przestrzega prawa pracy jest często w wizerunku ogromną ujmą. Naprawdę niewielka liczba pracodawców narusza prawo świadomie.

Inni robią błędy, bo tego prawa nie rozumieją. – Dlatego dopóki nie ma kontroli – zapraszamy do dyskusji, po porady. Ale jeśli już dojdzie do tych czynności kontrolnych, my musimy swoją prace wykonać. I jeżeli w jej toku wychodzi nam, że stanowione prawo przeszkadza, jest niezrozumiałe, sygnalizujemy to w parlamencie.

Jakie to są problemy?

– Generalnie umowy o pracę. Plagą stają się umowy cywilnoprawne. Pracodawcy są nimi zachwyceni. Często zawierają te umowy, wykorzystując swoją pozycję dominanta w stosunku do pracownika. A taka umowa przysparza tylko kłopotów pracownikowi, który mając taką umowę, po pierwsze w ogóle nie jest pracownikiem, po drugie – często nie może nawet otrzymać kredytu w banku i tak dalej.

Druga kwestia to problem przepisów o czasie pracy. Tu potrzeba fundamentalnej regulacji. Są takie zawody, gdzie pracownicy nie mogą pracować dłużej niż osiem godzin, bo to chodzi o ich zachowania psychofizyczne. Takich przykładów jest szereg. Zgłaszamy do poprawy też takie przepisy, z którymi my sami, w inspekcji pracy, mamy kłopoty. To na przykład niuanse w czasie pracy.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny