MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przed meczem FC Bodo/Glimt - Jagiellonia Białystok. Tomasz Frankowski: Misja jest niezwykle trudna, ale możliwa do wykonania

Wojciech Konończuk
Jagiellonia w Bodo faworytem nie będzie, ale nie jest też skazana na odpadnięcie z wyścigu o Ligę Mistrzów
Jagiellonia w Bodo faworytem nie będzie, ale nie jest też skazana na odpadnięcie z wyścigu o Ligę Mistrzów jagiellonia.pl
Porażka u siebie 0:1 z FC Bodo/Glimt w pierwszym meczu kwalifikacji Ligi Mistrzów stawia Jagiellonię w niezwykle trudnej sytuacji przed rewanżem (wtorek - 13 sierpnia, godz. 19), co nie oznacza, że Żółto-Czerwoni nie mają szans na awans do decydującej fazy eliminacji. - Naszej drużynie nie brak umiejętności i potencjału, by odwrócić losy rywalizacji - uważa legenda białostockiego klubu Tomasz Frankowski.

Przy Słonecznej mistrzowie Norwegii byli zespołem lepszym i zasłużenie pokonali Jagiellonię, pokazując solidny, szybki i agresywny futbol.

- Widać było, że Bodo odrobiło lekcję. Jego piłkarze starali się już w naszym polu karnym doskakiwać do przeciwnika, by nie pozwolić mu rozgrywać piłki od tyłu, co Jagiellonia bardzo lubi - mówi Tomasz Frankowski. - Gospodarzom brakowało natomiast wszystkiego po trochu: szybkości, agresji, dokładności, czy pewności siebie. To musi zmienić się w rewanżu - przekonuje.

Tomasz Frankowski: Odpoczynek przydał się białostoczanom

Być może drużynie trenera Adriana Siemieńca pomoże przełożenie meczu PKO Ekstraklasy z Motorem Lublin, bo po sześciu występach w ciągu niespełna trzech tygodni był czas nie tylko na regenerację, ale też na staranne przygotowania się do rewanżu w Norwegii. Trudno było przy Słonecznej oprzeć się wrażeniu, że na przykład Jesus Imaz czuł się w spotkaniu z Bodo zmęczony i nie zaprezentował tego, co potrafi.

- Na pewno odpoczynek białostockim piłkarzom się przydał i powinien wyjść na dobre. Co do Imaza, to według mnie nie chodziło tylko o zmęczenie, a również o fakt, że zarówno Hiszpan, jak i jego koledzy dawno, albo i wcale nie grali z przeciwnikiem tej klasy. To ich trochę przytłoczyło. Widać było, że Bodo to zupełnie inna półka niż Poniewież. Mam tylko nadzieję, że Imaz na Litwie się nie wystrzelał i w Norwegii zagra tak skutecznie, jak do tego przyzwyczaił kibiców - uważa popularny "Franek".

FC Bodo/Glimt - Jagiellonia. Norwegowie są pewni swego

Jaga swoje spotkanie przełożyła, a FC Bodo/Glimt rozegrało mecz ligowy i to nie byle jaki. Pucharowi rywale Żółto-Czerwonych w hicie ekstraklasy norweskiej zremisowali na wyjeździe 1:1 z Vikingiem Stavanger, czym bardzo zbliżyli się do mistrzostwa kraju. Ten fakt najlepiej świadczy o tym, jak pewnie czuje się przed rewanżem z Dumą Podlasia ekipa zza koła podbiegunowego.

- Po meczu w Białymstoku trudno się temu dziwić, bo nasi rywale byli zespołem lepszym i wypracowali się sobie zaliczkę. Tyle, że pewność siebie wielu już zgubiła. Przed Jagiellonią misja na pewno niezwykle trudna, ale możliwe do wykonania. I z tym przekonaniem oczekuje na mecz w Norwegii - kończy czterokrotny król strzelców polskiej ekstraklasy.

Spotkanie FC Bodo/Glimt rozpocznie się we wtorek - 13 sierpnia, o godz. 19. Transmisja na kanałach Polsat Sport 1 i Polsat Sport Premium 1. Wygrany z dwumeczu trafi w ostatniej rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów na serbską Crvenę Zvezdę Belgrad (20-21 i 27-28 sierpnia). Przegrany zagra o prawo występów w Lidze Europy z lepszym z pary Panathinaikos Ateny - Ajax Amsterdam (pierwszy mecz 0:1).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny