Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przecież to wina rodziców

Jarosław Sołomacha
Jarosław Sołomacha
Jarosław Sołomacha archiwum

Miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle. Niestety, Białystok nie był i nie jest przygotowany na przyjęcie sześciolatków do szkół. To dziwne, bo czasu na zmiany było dużo. Kto zawiódł? Raczej nie szkoły. Decyzje zapadają wyżej, ale nie tak wysoko, jak twierdzi magistrat.

W szkołach jest ciasno, a małe dzieci czują się tym przytłoczone. - Jeżeli tak ma wyglądać szkoła, to ja nie chcę tu chodzić - mówią. Zrazić ucznia do edukacji już na samym początku to niezwykłe osiągnięcie. Plan naprawczy potrzebny jest od zaraz.
Zadziwiające jest przy tym bardzo dobre samopoczucie magistratu. Bo najlepiej winę złożyć na rodziców, którzy hurtem, na złość urzędowi miasta, przenieśli swoje dzieci do najbardziej zatłoczonych szkół.

Jeżeli tak właśnie ma wyglądać nowe otwarcie rządów Tadeusza Truskolaskiego, to ja już wolę jego stary styl. Przynajmniej nie było w nim PR-owskich deklaracji, które nie mają pokrycia w rzeczywistości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny