- Nie ukrywam, że mamy problem – przyznaje Roman Czepe, wicestarosta powiatu białostockiego.
Najgorsza droga powiatowa
Zgodnie z planem ostatni etap modernizacji drogi, czyli odcinek Kudrycze-Wojszki (1483B) miał się zakończyć jesienią 2021 roku. Wcześniej powiat białostocki przebudował dwa inne fragmenty drogi: ze Stanisławowa do Niewodnicy Nargilewskiej oraz między Niewodnicą Nargilewską a skrętem do wsi Kudrycze. Po kompleksowej modernizacji kierowcy mieli zyskać dobrą drogę na skróty z Białegostoku w kierunku Bielska Podlaskiego
Bo droga Stanisławowo – Wojszki jest bardzo uczęszczana, ale przez wiele lat była niezmiernie uciążliwa z asfaltem po jednej stronie jezdni, przez co dochodziło do ryzykownych sytuacji drogowych. Kierowcy nazwali powiatówkę „angielką”. Wielu uważało ją za najgorszą drogę w powiecie.
Firma Unibep, która prowadzi prace na trasie od Kudrycz do Wojszek, zerwała już warstwę asfaltu na odcinku 2 km, rozpoczęło się zdejmowanie tzw. humusu.
- Da się tędy przejechać, ale tam gdzie pracują maszyny, trzeba maksymalnie zwolnić i miejscami zjechać na przeciwny pas – informowały służby prasowe powiatu.
Cztery punkty kolizyjne
Modernizacja ostatniego fragmentu angielki miała kosztować 14 mln zł. Połowę wyłożył rząd w ramach Funduszu Dróg Samorządowych, dołożyły się też gminy Zabłudów i Juchnowiec. Teraz nad remontem zawisły czarne chmury.
- Projektant przyszłej drogi S19 zasugerował, abyśmy przerwali prace na angielce w czterech miejscach – mówi Roman Czepe. - W sumie to prawie dwa kilometry.
Chodzi o miejsca, gdzie dochodzi do kolizji obu dróg. Są to:
- Okolice wiaduktu WD-57 w km 27+000 ; kolizja na odcinku około 26+550 do 27+350 ; długość drogi powiatowej około 800 mb,
- Okolice wiaduktu WS-59 w km 28+034,33 ; kolizja na odcinku około 27+850 do 28+350 ; długość drogi powiatowej około 575 mb,
- Okolice wiaduktu WD-64 w km 30+848,24 ; kolizja na odcinku około 30+650 do 31+050 ; długości drogi powiatowej około 490 mb,
- Okolice wiaduktu WD-51 w km 25+005,18 ; kolizja punktowa w km około 25+000”
To, że dojdzie do takiej kolizji wiadomo było od kiedy wybrano ostateczny przebieg S19 od węzła Białystok Południe do Plosek. Umowę na zaprojektowanie i budowę 13-kilometrowego odcinka GDDKIA podpisała pod koniec listopada 2020 r.
Na dużym fragmencie będzie biegł równolegle do angielki, w czterech miejscach ją przecinał.
- Prowadziliśmy wcześniej rozmowy, by ekspresówka biegła szlakiem powiatówki, ale ostatecznie przekonały nas argumenty GDDKiA, że droga krajowa szybkiego ruchu ma inne zadanie. Nasza powiatowa ma charakter lokalny, aczkolwiek bardzo ważny. Tereny wzdłuż niej będą bardzo szybko się rozwijać zarówno pod względem mieszkaniowym, jak i inwestycyjnym. I w sumie dobrze, że drogi te powstają oddzielnie - mówi Roman Czepe.
O wyższości drogi ekspresowej nad powiatową
Skora obaj inwestorzy wcześniej rozmawiali, dlaczego teraz doszło do zgrzytu?
Rafał Malinowski, rzecznik białostockiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, twierdzi, że w latach 2018-2019, GDDKiA kilkakrotnie informowała Powiatowy Zarząd Dróg o planowanym przebiegu drogi ekspresowej S19, a także przekazało mu protokoły z posiedzeń Zespołu Oceny Przedsięwzięć Inwestycyjnych i Komisji Oceny Przedsięwzięć Inwestycyjnych.
- Powiatowy Zarząd Dróg miał pełną wiedzę, zarówno o zakresie planowanego przebiegu drogi ekspresowej, jaki i o występujących kolizjach – wyjaśnia rzecznik.
Zwraca też uwagę na terminy przetargów ogłoszonych przez obu inwestorów.
- Przetarg starostwa był ogłoszony w dniu 18.08.2020 r., natomiast GDDKiA na ten odcinek S19 - 03.06.2020 r. A więc ponad 2 miesiące wcześniej! - wylicza Rafał Malinowski.
Dodaje, że ze względów ekonomicznych nieracjonalne byłoby podniesienie dwujezdniowej drogi ekspresowej (2x10 m plus pas rozdziału w ciągu głównym) nad jednojezdniową drogę powiatową o szerokości 1x6 metrów i bez pasa rozdziału.
- Zasadnym wydaje się wstrzymanie prac na kolizyjnych odcinkach przybudowywanej drogi powiatowej do czasu, gdy GDKKIA rozpocznie budowę i wykona te odcinki w zakresie własnego zadania - tłumaczy Rafał Malinowski.
Cały ten odcinek S19 ma być w 2024 roku, a w terenie budowa powinna ruszyć w 2022. To oznacza, że wiadukty nad S19 w ciągu drogi powiatowej najpóźniej byłyby gotowe trzy lata od planowanego zakończenia modernizacji angielki.
- Będziemy prowadzić rozmowy z GDDKiA, by wyjść z tej trudnej sytuacji – zapewnia Roman Czepe.
Czytaj też: S19. Firma z Turcji wybuduje odcinek Via Carpatii najdalej wysunięty na południe województwa podlaskiego
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?