Prowokacja Łowcy Pedofilów. 43-latek umówił się z 14-latką na seks. Zatrzymali go policjanci

43-letni mieszkaniec jednej z podbiałostockich miejscowości w poniedziałek został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut.

Chodzi o próbę uwiedzenia małoletniej, a dokładniej usiłowanie doprowadzenia osoby poniżej 15. roku życia do obcowania płciowego w zamian za korzyć majątkową.

- Przestępstwo to jest zagrożone karą do 2 lat pozbawienia wolności - mówi Karol Radziwonowicz, szef Prokuratury Rejonowej w Białymstoku.

Podejrzany złożył wyjaśnienia. Twierdzi, że nie był świadomy, ile naprawdę lat ma kobieta, z którą się umówił. Po zakończeniu czynności, mężczyzna wyszedł na wolność. Prokurator zastosował wobec niego dozór oraz poręczenie majątkowe.

Trener młodych siatkarek i nauczyciel Brunon B. skazany za gwałty na uczennicach. Spędzi w więzieniu 10 lat (zdjęcia, wideo)

Za uwodzoną nastolatkę podawał się Łowca Pedofilów z Białegostoku - woli zachować anonimowość. W rozmowie z nami opowiada, że na jednym z portali internetowych odpowiedział na ogłoszenie. Nadawca szukał młodej dziewczyny w wieku 18-28 lat "na sponsoring". Łowca podał, że jest zainteresowany i ma 14 lat. To nie przeszkadzało drugiej stronie. Mężczyzna napisał, że sam ma 25-lat. Oferował 300 zł za spotkanie, 5 tys. zł za cały miesiąc.

- Nalegał na spotkanie. Chciał, żebym wysłał swoje zdjęcie. Wysłałem, tylko opis. Zwodziłem go przez trzy tygodnie, aż w sprawę mogła się zaangażować policja. Nie wiedziałem, czego się spodziewać, czy ten człowiek przyjdzie sam. Nie mogłem narażać swojego życia i pozorantki - opowiada.

O dacie i miejscu spotkania umówionego z wielbicielem dziecięcych wdzięków powiadomił białostockich funkcjonariuszy. Dostarczył im też dowody w postaci wykazu rozmów i wiadomości tekstowych przeprowadzonych z podejrzewanym o pedofilię.

Pedofil w Białymstoku. Zboczeniec za namawianie 14-latki do seksu trafił za kraty

Do spotkania miało dojść w niedzielę 17 marca po południu, na ul. Wierzbowej w Białymstoku. Sponsor przyszedł. Mundurowi już czekali na niego. Okazało się, że rzekomy 25-latek ma tak naprawdę 43 lata.

Mężczyzna noc spędził w policyjnym areszcie. W poniedziałek został doprowadzony do prokuratury.

- Chciałem sprawdzić, czy łatwo namierzyć pedofilów w sieci. Okazało się, że tak. W ciągu godziny potrafiłem wyłapać dwóch- trzech. Do teraz koresponduje z 11 - opowiada Łowca Pedofilów. Poznaje ich na komunikatorze GG, portalach towarzyskich. Część oferuje sponsoring. Częściej chodzi jednak o jednorazowy seks.

Białostocki Łowca Pedofilów przyznaje, że niektórzy mężczyźni wysyłają swoje zdjęcia, swoje lub innych kobiet. Chcą, żeby "dziewczyna" przyjechała do ich domu, gdzie będą pić alkohol. Gdy mówi, że jest dziewicą, tym lepiej.

- Niektórzy, gdy dowiadują się, że mam 14 lat, kończą znajomość. Innym to nie przeszkadza. Takich osób jest wiele w sieci. To przerażające. Sam jestem ojcem i mam nadzieję, że choć część pedofilii trafi dzięki mnie za kraty - mówi Łowca.

Tu oglądasz: Bezpieczne dziecko