Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protest rolników przeciwko decyzji RDOŚ. Łąki na obszarze Natura 2000 Bagno Wizna zagrożone zalaniem

Alicja Olchanowska
Alicja Olchanowska
Rolnicy protestowali pod siedzibą Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Żądali zniesienia zakazu czyszczenia rowów melioracyjnych.
Rolnicy protestowali pod siedzibą Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Żądali zniesienia zakazu czyszczenia rowów melioracyjnych. Wojciech Wojtkielewicz
Dzisiaj (27 kwietnia) o godz. 11 pod siedzibą Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska zebrali się rolnicy żeby protestować przeciwko ustawie zakazującej czyszczenia i pogłębiania rowów melioracyjnych. Sprawa dotyczy chronionych obszarów Bagno Wizna Natura 2000 o powierzchni ponad 14 tys. ha.

- Zebraliśmy się tutaj żeby pokazać swoje niezadowolenie. Decyzja ta godzi w nasz sposób gospodarowania i jest sprzeczna z faktycznym użytkowaniem tego terenu - mówił Wojciech Łuba z Podlaskiej Izby Rolniczej w Zambrowie.

Decyzja, przeciwko której protestowali podlascy rolnicy wydana została przez RDOŚ 27 listopada 2020 roku. Zakaz ma potrwać do listopada 2024 roku. Konsekwencje tej decyzji są bardzo niekorzystne dla ludzi gospodarujących te tereny. Grozi to zalaniem łąk, a co za tym idzie, zniszczeniem ziemi. Rolnicy nie będą mogli hodować bydła i pozyskiwać mleka.

- Głównym problemem, o którym chcemy informować to jest woda, która wpływa na teren Bagno Wizna 2000 . Są to rzeczki z terenu gminy Rudki i gmin okolicznych i te rzeczki zalewają nasze łąki. Brak rowów odpowiedniej przepustowości, o odpowiednim przepływie wody, powoduje zalanie i niszczenie tych terenów - tłumaczył Tomek Gołaszewski, rolnik i doradca Podlaskiej Izby Rolniczej.

Zakaz wprowadzony przez RDOŚ wiązał się z ochroną ptaków zamieszkujących chroniony obszar. Podlascy rolnicy twierdzą, że czynności czyszczenia rowów melioracyjnych nie zniszczą siedlisk lęgowych zwierząt. Za to zalane łąki już tak.

Podczas protestu przewijał się temat pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym z ubiegłego roku. Rolnicy twierdzą, że kiedy łąki będą zalane i zakaże się ich koszenia, to za kilka lat może dojść do podobnej katastrofy. Zwłaszcza, że pojawił się pomysł wybudowania sieci zastaw na istniejących rowach melioracyjnych, co spowoduje zatrzymanie się wody w tym miejscu.

Podlascy Rolnicy postulowali dodatkowo o powiększenie składu komisji ds. gospodarowania wody na obszarze Bagno Wizna. Jak dotąd do komisji dopuszczono tylko jednego przedstawiciela izb rolniczych, Wojciecha Łubę.

- Nie może być tak, że jeden rolnik jest przedstawicielem 14 tys. hektarów, a z drugiej strony są urzędnicy, adwokaci, radcy prawni. My zajmujemy się hodowlą bydła i uprawą roli, bo w tym jesteśmy dobrzy - mówił Wojciech Łuba.

Głos zabrał również prezes Podlaskiej Izby Rolniczej Grzegorz Leszczyński:

- My jesteśmy za ochroną przyrody. Jesteśmy za tym żeby ptaki miały siedliska lęgowe. Te decyzje które zostały podjęte, nie zostały do końca przemyślane, zabrakło tu konsultacji z rolnikami. Bez efektywnej gospodarki, gdzie będzie to koszone i używane, gdzie zaleje tereny, też zginą ptaki. Bez rolników nie ma racjonalnie prowadzonej ochrony środowiska.

Stronę, która wpłynęła na decyzję RDOŚ, m.in. działaczy z Fundacji Dzika Polska nazwał ekoterrorystami i pseudoekologami, którzy nie są świadomi tego, jak wygląda gospodarowanie chronionych obszarów na Podlasiu.

Protestujących poparł Stefan Krajewski, poseł na Sejm RP z ramienia PSL.

- Nie od wczoraj nie od dziś dyskutujemy nad tym problemem. Ważne jest to żeby dotarła do mieszkańców naszego regionu informacja ze to nie są tereny dziewicze bagienne, to zostało w latach 60 zmeliorowane, przygotowane na cele rolnicze i tego nic nie zmienia - opowiadał. Dzisiaj ekolodzy chcą doprowadzić do tego pierwotnego charakteru żeby zalać wolą żeby to było bagno. Widzimy jak kurczy się powierzchnia ziemi rolnej w województwie - apelował.

Poseł zapewnił, że będzie walczył o to, aby sprawę poruszyć na sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Dodał, że takie decyzje są atakiem na polskie rolnictwo.

Do protestujących wyszła dyrektor Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska Beata Bezubik. Poparła stronę rolników. Przyznała też, że weźmie pod uwagę postulat o powiększenie komisji ds. gospodarowania wodą.

- Bardzo się cieszę, że państwo chcecie uczestniczyć w nowym planie zadań ochronnych. Państwa wiedza i doświadczenie będą nam potrzebne do tego żeby ustanowić nowy plan zadań ochronnych czyli instrukcję użytkowania obszaru - podsumowała.

Protest przerwała interwencja policji. Pojawiło się kilkanaście radiowozów. Funkcjonariusze kolejno podchodzili do uczestniczących w zgromadzeniu. Poseł Krajewski namawiał do odmówienia przyjęcia mandatu i zapewniał rolnikom wsparcie prawne.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna