Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protest ratowników medycznych w Białymstoku

(luk)
Dziś wśród protestujących będą Radosław Polewko (z lewej), Magdalena Zapolska i Paweł Krawczenko z białostockiego pogotowia
Dziś wśród protestujących będą Radosław Polewko (z lewej), Magdalena Zapolska i Paweł Krawczenko z białostockiego pogotowia Wojciech Wojtkielewicz
„Karetka bez ratownika to tylko samochód”, „Pasją rodziny nie wyżywisz”, „Ratownik nie balkon, czterech osób nie utrzyma” - m.in. takie hasła będą na transparentach, jakie podczas piątkowej manifestacji nieść będą podlascy ratownicy medyczni. Tak jak ich koledzy w całej Polsce, w piątek w samo południe zaczynają akcję protestacyjną.

Do Białegostoku przyjadą ratownicy z całego regionu, m.in. Suwałk, Augustowa, Łomży, Hajnówki, Grajewa, zarówno ci, którzy pracują w pogotowiu jak i pracownicy szpitalnych oddziałów ratunkowych. W sumie ponad sto osób wyruszy ze skweru przy ul. Liniarskiego, przez Plac NSZ, ulicami Skłodowskiej, Świętojańską przed Urząd Wojewódzki przy ul. Mickiewicza. Tu także będą pikietować, rozdawać ulotki. Odbędą się też pokazy pierwszej pomocy.

Przeczytaj też: Pijany pacjent pobił ratownika medycznego. Tak mocno, że potrzebne było dwutygodniowe zwolnienie

- Chcemy zachęcać ludzi, aby uczyli się udzielać pierwszej pomocy, bo przyda się to im, gdy nas zabraknie - mówią ratownicy.

A tak może się stać, jeśli rządzący nie spełnią ich postulatów. Ratownicy w całej Polsce domagają się przede wszystkim podwyżek, ale też nowelizacji ustawy o ratownictwie medycznym i upaństwowienia ratownictwa medycznego. Chcą też zwiększenia liczby karetek i większej liczby zespołów trzyosobowych (obecnie dominują zespoły dwuosobowe).

Zobacz także: Uczestnik wypadku pobił ratownika medycznego

Ratownicy chcą zarabiać tyle, ile zarabiają pielęgniarki. W systemie mają bowiem równe uprawnienia, ale ich pensje znacząco się różnią. W 2015 r. ówczesny minister zdrowia podpisał rozporządzenie o podwyżkach dla pielęgniarek o 400 zł przez kolejne cztery lata (w sumie to o 1600 zł brutto więcej). Teraz zarobki ratowników to średnio 2 tys. zł.

- Za takie pieniądze nie da się godnie żyć. Dlatego pracujemy często w kilku miejscach, po 200-400 godzin miesięcznie. W stresie, nieraz narażeni na agresję pacjentów - mówią.

Sprawdź również: Ratownik medyczny jest zawsze w pogotowiu

Ogólnopolski protest ratowników zaczął się w maju od oflagowania budynków, oznakowania karetek, czarnych koszulek. Potem była jazda na sygnale, rozdawanie ulotek. Ratownicy spotkali się też z wojewodami. Dotąd ich apele nie przynoszą rezultatów. Resort zdrowia zaproponował im tylko początkowo podwyżkę o 800 zł brutto. To ratowników nie satysfakcjonuje, dlatego jeśli nic się nie zmieni, nie wykluczają dalszej eskalacji protestów.

Zobacz też:

Zawody w ratownictwie medycznym odbywały się m.in. na plaży w Dojlidach.

Otwarte Mistrzostwa Polski - Ratownictwo 2016. Ćwiczą, jak r...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny