Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protest fizjoterapeutów w Białymstoku. Na razie tylko plakaty. Ale nie wykluczają zaostrzenia działań (zdjęcia)

Agata Sawczenko
Agata Sawczenko
W Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym już wiszą plakaty informujące o akcji protestacyjnej
W Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym już wiszą plakaty informujące o akcji protestacyjnej Anatol Chomicz
Na razie pracują pełną parą. Jak zwykle. Wywiesili tylko plakaty. W Śniadecji dodatkowo ubierają się na czarno. Na znak protestu. Fizjoterapeuci chcą więcej zarabiać. Protestują w całej Polsce, również w Białymstoku.

Bo – jak mówią, czasem nawet nie zarabiają najniższej krajowej. Dyrektorzy szpitali wypłacają im wyrównania. Ale tracą np. ci, którym przysługuje tzw. wysługa lat. Bo te pieniądze też są przesuwane do pensji zasadniczej.

– Dwadzieścia kilka lat temu fizjoterapeuci mieli pensje porównywalne z tymi lekarskimi. A za trzynastkę mogli sobie pojechać na wakacje za granicę. Od około 15 lat podwyżki są tylko dla lekarzy i pielęgniarek – mówi Gaweł Dojlido, przewodniczący Związków Zawodowych Pracowników Medycznych w UDSK. Tu fizjoterapeuci. W tej chwili zarabiają tu nieco ponad najniższą krajową. – A przecież musimy się szkolić. Cały czas. Weekendowe szkolenie to cała nasza miesięczna wypłata – mówi Gaweł Dojlido.
Dlatego większość z nich po pracy w szpitalu szuka pracy dodatkowej. – Codziennie pracujemy po kilkanaście godzin – mówi Gaweł Dojlido. Efekt? Permanentne zmęczenie.

Przeczytaj też: Protest fizjoterapeutów ze szpitala w Hajnówce rozpoczął się. Poszli na zwolnienia lekarskie. Bo zarabiają mało i jest ich mało

Fizjoterapeuci chcą podwyżki o 1600 zł, wzrostu wyceny świadczeń gwarantowanych fizjoterapeutycznych, urlopów szkoleniowych. Oczekują ruchu od ministerstwa zdrowia. Minister Szumowski jednak mówi wprost: tzw. znaczonych pieniędzy dla fizjoterapeutów nie będzie. Z ewentualnymi podwyżkami dyrektorzy muszą radzić sobie sami. Część oddziałów rehabilitacyjnych w szpitalach w całej Polsce nie działa. Po prostu, nie ma fizjoterapeutów. Część poszła na urlopy na żądanie, część, wykorzystując np. przewlekłe choroby – na zwolnienia lekarskie. Tak jest np. w szpitalu w Łomży. Na razie. Bo fizjoterapeuci z innych placówek również rozważają zaostrzenie protestu.

– Popieramy protest. Ale nie odchodzimy od łóżek. Bo mamy pacjentów w ciężkich stanach, świeżo po udarach, którzy wymagają intensywnej rehabilitacji – mówi nam jeden z fizjoterapeutów pracujących w szpitalu w Choroszczy. Ale – jeśli nic się nie zmieni – rozważają masowe wzięcie zwolnień lekarskich. – Jesteśmy już tą sytuacją zmęczeni. Od lat jesteśmy pomijani przy każdych podwyżkach, które są w służbie zdrowia – mówi.

W UDSK trwa strajk włoski. Fizjoterapeuci bardzo skrupulatnie podchodzą do swoich obowiązków, również tych związanych z wypełnianiem dokumentów. A tych jest już coraz więcej. Na drzwiach przychodni rehabilitacji w piątek pojawiły się też plakaty informujące o tym, że trwa protest. Tu też fizjoterapeuci nie wykluczają, że zaostrzą strajk.

Plakaty informujące o proteście wiszą też w oddziale fizjoterapii w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Białymstoku. Fizjoterapeuci chodzą w czarnych koszulkach. Jeśli nic się nie zmieni, rozważają zaostrzenie protestu.

Zobacz także:

Szpital Wojewódzki. Posiłki w szpitalu. Śmieje się cała Pols...

Dofinansowanie szpitala w Łomży (16.05.2019)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny