Jedziemy do Dąbrowy na dwa spotkania i dobrze byłoby przywieźć stamtąd chociaż jedno zwycięstwo - mówi Wiesław Czaja, trener akademiczek.
Pierwotnie rywalizacja powinna rozpocząć się przed tygodniem, lecz z powodu żałoby narodowej została opóźniona.
Białostoczanki w ciągu zaledwie kilku dni musiały pokonać około tysiąca kilometrów, gdyż niedawno wróciły ze Śląska, a wczoraj udały się tam ponownie.
- Naszą bazą będą tym razem Mysłowice, bo Dąbrowa nie była w stanie zapewnić nam sali do treningów - mówi Czaja. - Nie posądzam ich o celowe działanie, bo mogli nie mieć wolnych terminów, ale na pewno utrudnia nam to życie - dodaje.
Wszystko wraca do normy
Szkoleniowiec Podlasianek w porównaniu do ubiegłego tygodnia ma dużo lepszą sytuacje kadrową. Do treningów wróciły już środkowe - Katarzyna Wysocka i Marta Wójcik. Obie przez kilka dni nie trenowały z powodu lekkich urazów.
- Można powiedzieć, że wszystko wróciło do normy, chociaż oczywiście brakuje najbardziej w dalszym ciągu naszej podstawowej atakującej Gosi Cieśli - tłumaczy trener Pronaru Zeto Astwy AZS.
Wiadomo, że zastąpi ją Joanna Szeszko, szykowana od dłuższego czasu na tę pozycję. Przyjęcie zależne będzie w takim przypadku głównie od Ilony Gierak i Agnieszki Starzyk oraz Magdaleny Saad.
- Tu nie ma co wchodzić w szczegóły, bo jeśli marzymy o nawiązaniu walki wszystkie dziewczyny muszą zagrać powyżej swojej średniej - przekonuje Czaja. - Nie jesteśmy bez szans, bo w sezonie zasadniczym Dąbrowa wygrała tylko trzy mecze więcej od nas - dodaje.
Najbliższy rywal Pronaru Zeto Astwy AZS miał bardzo dobry początek sezonu, lecz druga runda nie była tak udana. Być może wpływ na to miał udział śląskiej ekipy w rozgrywkach Ligi Mistrzyń i zmęczenie spowodowane dużą liczbą spotkań.
- Dawno już zapomniałyśmy o końcówce sezonu zasadniczego i z nowymi siłami szykujemy się teraz do play-off - zapewnia Katarzyna Walawender, przyjmująca dąbrowianek.
Muszą pokonać przeszkodę
Była zawodniczka białostockiego klubu nie ma jednak pewnego miejsca w pierwszej szóstce swojego zespołu. Dużo silniejszą pozycję ma Agata Pura, która w ubiegłym sezonie także była jedną z akademiczek.
- Czy ucieszyłam się z faktu, że będziemy grać z Białymstokiem? Szczerze, jest to bez znaczenia z kim, bo naszym planem minimum jest awans do pierwszej czwórki i tę pierwszą przeszkodę po prostu musimy pokonać - twierdzi Pura.
Zdaniem 32-letniej przyjmującej faworytem rywalizacji jest Dąbrowa, ale nie wolno lekceważyć białostockiego zespołu.
- Oba zespoły zaczynają od zera, bo w play-off jest już zupełnie inna gra. Dziewczyny z Białegostoku mają ten atut, że one już zrobiły swoje i awansowały do ósemki. Grając z luźną głową mogą być groźne, ale nie boimy się - zapewnia Pura.
Zarówno dzisiejszy jak i jutrzejszy mecz zostaną rozegrane w Dąbrowie o godz. 18.
Program
I runda play-off (do trzech zwycięstw):
MKS Dąbrowa Górnicza - Pronar Zeto Astwa AZS Białystok (dzisiaj, godz. 18),
Muszynianka Muszyna - Centrostal Bydgoszcz (18),
Aluprof Bielsko-Biała - Gwardia Wrocław (18),
Budowlani Łódź - PTPS Piła (18).
Play-out o miejsca 9-10 (do czterech zwycięstw): Gedania Żukowo - Stal Mielec (17).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?