[galeria_glowna]
Mimo porażki białostoczanki zasłużyły na słowa pochwały. Mistrzynie kraju co prawda nie grały na maksimum możliwości, ale natrafiły na zacięty opór rywala.
- Po euforii i wygranej z Cannes przyszedł dołek. Na dodatek ostatnio więcej podróżujemy, niż trenujemy. Dlatego cieszę się, że Białystok postawił tak trudne warunki i dziewczyny musiał się zmobilizować, by powalczyć o zwycięstwo - mówi trener Muszynianki Bogdan Serwiński.
W pierwszej partii rozkojarzone przyjezdne bardzo słabo przyjmowały. Katarzyna Walawender trzy razy ustrzeliła zagrywką Joannę Mirek, udanymi atakami wsparła ją Izabela Żebrowska i niespodziewanie gospodynie wygrały 25:22.
W drugiej odsłonie wyrównana walka trwała do wyniku 19:19, ale wtedy Serwiński wziął czas, skrzyczał podopieczne i te błyskawicznie zwyciężyły.
Trzeci set rozpoczął się od prowadzenia Muszynianki 11:1 i walki w nim zbyt wiele nie było.
Białostoczanki postraszyły jeszcze rywala w czwartej partii, kiedy po ataku Żebrowskiej prowadziły już 20:17. Końcówka należała jednak do mistrzyń Polski.
- Miałyśmy sporo dobrych momentów, ale zdarzały się i przestoje. Do Muszyny pojedziemy bez kompleksów i postaramy się powalczyć - mówi Anna Manikowska, która pod nieobecność kontuzjowanej Lucie Muhlsteinovej prowadziła grę białostockich akademiczek.
Wynik
Pronar Zeto Astwa AZS Białystok - Muszynianka Muszyna 1:3 (25:22, 22:25, 16:25, 23:25.).
Pronar Zeto: Manikowska, Mieszała, Karczmarzewska-Pura, Walawender, Kalinowska, Żebrowska, Saad (libero) oraz Truchanova.
Muszynianka: Bełcik, Pycia, Jagieło, Mirek, Plchotova, Frątczak, Zenik (libero) oraz Rosner i Pykosz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?