Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pronar Zeto Astwa AZS Białystok: Dobić Dąbrowę

Tomasz Dworzańczyk
Białostockie siatkarki przed wyjazdem do Dąbrowy są nastawione bojowo i zapowiadają ofiarną walkę o zwycięstwo.
Białostockie siatkarki przed wyjazdem do Dąbrowy są nastawione bojowo i zapowiadają ofiarną walkę o zwycięstwo. Fot. Wojciech Oksztol
Pronar Zeto Astwa AZS Białystok zmierzy się w poniedziałek na wyjeździe z MKS Dąbrowa Górnicza w drugim meczu play-off. Jeśli akademiczki wygrają, zapewnią sobie przynajmniej szóste miejsce.

Przed tygodniem białostoczanki pokonały rywalki na własnym parkiecie 3:0 i w rywalizacji do dwóch zwycięstw prowadzą 1:0. Teraz będzie jednak znacznie trudniej, bo ekipa z Dąbrowy u siebie jest bardzo niebezpieczna.

- Zdajemy sobie sprawę, że na wyjeździe może być ciężko. Nasza przewaga polega jednak na tym, że w razie porażki będziemy mieć kolejną szansę we wtorek - mówi Dariusz Luks, trener Pronaru Zeto Astwy AZS.

Lepiej wygrać od razu

Wydaje się jednak, że Podlasianki powinny zrobić wszystko, aby zwyciężyć już w poniedziałek. Zespół z Dąbrowy jest rozbity psychicznie po przegranej walce o czwórkę z Centrostalem Bydgoszcz, a porażka w Białymstoku tylko pogłębiła kryzys. Jeśli rywalki podniosą się w najbliższym spotkaniu, z dużym prawdopodobieństwem można przypuszczać, że zakończą rywalizację po swojej myśli.

- Nie podchodzimy do tego w ten sposób, bo jeśli wygramy we wtorek 3:2, to okaże się, że wcześniejszy mecz nie miał znaczenia - śmieje się Luks.

W białostockim zespole atmosfera jest bojowa. Zawodniczki wierzą, że są w stanie przywieźć z Dąbrowy zwycięstwo i powalczyć później o piąte miejsce.

- Jestem przekonana, że istotny będzie pierwszy set spotkania. Jeśli wygramy, rywalkom zaczną trząść się ręce - mówi Katarzyna Walawender, przyjmująca akademiczek.

To jest niedopuszczalne

Gra na luzie może być atutem białostockiego zespołu. Niestety, ostatnio pojawiły się pogłoski o rychłej dymisji trenera Luksa. To nie pomaga drużynie, która w bieżącym sezonie już uzyskała najlepszy wynik w historii klubu, a przecież nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.

- Docierają do nas sygnały na ten temat i przyznam, że są one niepoważne. Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca w trakcie sezonu. Osobiście uważam trenera Luksa za dobrego fachowca i liczę, że zostanie w Białymstoku - komentuje Walawender.

Poniedziałkowe spotkanie zostanie rozegrane o godz. 18. Transmisja w Polsacie Sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny