Prom „Flisak” już pływa między Solcem Kujawskim a Czarnowem i wody w Wiśle mu nie brakuje

Pasażersko-samochodowa jednostka odcumowała z soleckiego przyczółka bez fanfar, cicho… Zarząd Dróg Wojewódzkich (ZDW) w Bydgoszczy informował tylko na swojej stronie internetowej, że trwają do tego przygotowania.

- Potwierdzam, prom ruszył. Jest nowy rozkład jazdy. Rejsy są bezpłatne. Na razie mamy optymalny poziom wody – to około 270 centymetrów, a zatem spory zapas – stwierdza Michał Sitarek, rzecznik prasowy ZDW w Bydgoszczy.

W dni powszednie „Flisak” wypływa z Solca Kujawskiego o godzinie 7.00, zaś z przeciwnego brzegu rzeki – z Czarnowa – o 7.20. Ostatni kurs z Solca rusza o godz. 18.00, natomiast powrotny z Czarnowa do Solca o 18.20. W soboty, niedziele i dni świąteczne cumy są rzucane z przyczółka w Solcu o godz. 9.00, z Czarnowa o 9.20. Ostanie wyprawa z Solca o godz. 20.00, z Czarnowa o 20.20. Mamy więc, niezależnie od tego, czy w dzień powszedni czy w weekend, 12 kursów w obie strony.

Ubiegłoroczny sezon żeglugowy był dość pechowy, bo już w drugiej połowie sierpnia poziom Wiśle opadł tak nisko, że „Flisak”, mimo naprawdę niewielkiego zanurzenia, musiał zawiesić kursowanie (od 22 sierpnia) i przed nadejściem zimy nie zdołał już ich wznowić.

Było też kilka awarii, w tym jedna spowodowana niedostatecznym przeszkoleniem załogi w obsłudze nowej jednostki pływającej.
Po zakończeniu sezonu załodze udało się dopłynąć z nurtem ok. 9 kilometrów do dolnego awanportu bydgoskiej śluzy Czersko Polskie, gdzie prom bezpiecznie przezimował.

Bardzo niski poziom Wisły latem ubiegłego roku udowodnił, że przyczółki przeprawy promowej zostały niewłaściwie zaprojektowane, bowiem „Flisak” nie mógł bezpiecznie opuścić klap wjazdowo – zjazdowych. Te ustawiały się między promem a nabrzeżem pod zbyt dużym kątem, co uniemożliwiało kierowcom aut wjazd i zjazd, a nawet korzystanie z nich przez osoby piesze wiązało się z ryzykiem.

Gdyby nie to jednostka o zaledwie 40-centymetrowym zanurzeniu mogłaby pływać nawet przy bardzo niskiej wodzie i skutecznie omijać wiślane łachy. Nie będzie jednak pływała bez pasażerów i pojazdów.

Wiemy już, że przyczółki zostaną zmodernizowane, bowiem Sejmik Województwa Kujawsko-Pomorskiego w uchwale budżetowej na rok 2024 zaakceptował 2-milionową dotację na przebudowę. Nie wiadomo jeszcze kiedy zostanie przeprowadzona.

Prom jest jednostką boczno-kołową z dwoma silnikami napędzającymi koła łopatkowe. To najlepsze rozwiązanie napędowe dla statków pływających po nieuregulowanych i szerokich rzekach (Wisła jest tylko częściowo uregulowana) oraz po jeziorach, bowiem w łopaty (w przeciwieństwie do śrub) nie wkręca się roślinność wodna. Napęd bocznokołowy ma także wiślany prom kursujący na wysokości Nieszawy.

Na głównym pokładzie „Flisaka” znajduje się miejsce dla 15 samochodów osobowych lub 1 autobusu, 2 busów i 6 samochodów osobowych. Na lewej burcie znalazły się miejsca siedzące dla 42 pasażerów, a na prawej dla 16 osób. Klapy wjazdowo - wyjazdowe zamontowane są na dziobie i rufie, i podnoszone są siłownikami hydraulicznymi.

Operatorem promu nie jest już malborska firma "Techno - Marine", która zaprojektowała i wybudowała tę jednostkę pływającą, zaś kapitanowie, którzy dowodzili nią i zdobywali niezbędne doświadczenie w ubiegłym, pierwszym sezonie żeglugowym, zatrudnieni zostali w ramach kontraktu przez Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego.

Dojazd do przyczółków odbywa się przebudowaną drogą wojewódzką nr 249, która łączy wytyczoną wzdłuż lewego brzegu Wisły na odcinku Bydgoszcz – Toruń drogę krajową nr 10 z prawobrzeżną nr 80.