- W tej sprawie ciągle przybywa tomów akt i dokumentów - mówi Urszula Sieńczyło, szefowa Prokuratury Rejonowej w Białymstoku. Sprawa jest na tyle szeroka, że niektóre wątki przejęli śledczy z Łomży.
Urszula Sieńczyło przyznaje, że śledztwo, które od października 2010 roku prowadzi białostockaprokuratura, jest rozwojowe. Dotyczy ono niegospodarności finansowej. Śledczy sprawdzają, czy w Urzędzie Miejskim w Sokółce doszło do nadużycia władzy przy wydawaniu publicznych pieniędzy.
I choć dochodzenie miało potrwać krótko, wciąż nie ma rozstrzygnięcia w tej sprawie. A nawet wręcz przeciwnie, sprawa zatacza coraz szersze kręgi.
- Niektóre wątki bada także Prokuratura Okręgowa w Łomży - zdradza szefowa prokuratury.
Białostoccy śledczy zajęli się sprawą na wniosek ówczesnego przewodniczącego komisji rewizyjnej Antoniego Cydzika. To on powiadomił ich o możliwości popełnienia przestępstwa przez burmistrza Sokółki.
Nieprawidłowości bada prokuratura
Chodziło o protokół z kontroli gospodarki finansowej urzędu, przeprowadzonej przez Regionalną Izbę Obrachunkową w Białymstoku. Kontrolujący ujawnili tam szereg nieprawidłowości, dotyczących wydawania publicznych pieniędzy. Błędy dotyczyły m.in. budowy chodników leżących w pasie drogi krajowej przy ul. Białostockiej w Sokółce.
Postępowanie prokuratury prowadzone jest pod kątem dwóch paragrafów Kodeksu karnego. Oba mówią o przekroczeniu uprawnień lub niedopełnieniu obowiązków służbowych.
Za naruszenie tych dwóch paragrafów może grozić kara w sumie do 8 lat pozbawienia wolności.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
