- Często współpracujemy z białostocką delegaturą Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Dlatego nie chcemy wyjaśniać tej sprawy - mówi prokurator Adam Kozub, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Białymstoku. To tutaj kilka tygodni temu marszałek Jarosław Dworzański złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez agentów CBA, którzy prowadzili śledztwo w jego sprawie.
Ich praca w urzędzie marszałkowskim zakończyła się zarzutami, które marszałkowi postawiła olsztyńska prokuratura. Chodzi m.in. o zatrudnianie po znajomości w urzędzie marszałkowskim. Olsztyńskie śledztwo nadal trwa.
Natomiast podejrzeniami pod adresem funkcjonariuszy CBA zajmie się Prokuratura Okręgowa w Suwałkach.
- Materiały dopiero do nas dotarły. Mamy 30 dni na podjęcie decyzji, czy zostanie wszczęte śledztwo - mówi prokurator Ryszard Tomkiewicz, rzecznik suwalskiej prokuratury.
Prokuratura rozpoczęła śledztwo w sprawie innych nieprawidłowości
Decyzję podjęła już za to Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe. Rozpoczęła śledztwo związane z kolejnym zawiadomieniem od podlaskiego marszałka. Tym razem Jarosław Dworzański doniósł o możliwych nieprawidłowościach przy zatrudnianiu pracowników w urzędzie marszałkowskim, m.in. informatyka i sekretarki. Miało do nich dojść za sprawą poprzedniego marszałka Dariusza Piontkowskiego. Chodzi m.in. o możliwość fałszowania dokumentów i to w ostatnim dniu urzędowania Piontkowskiego.
- Nie pamiętam wszystkich dokumentów, które wtedy podpisywałem. Spokojnie czekam na wyjaśnienia w prokuraturze - mówi Dariusz Piontkowski
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?