Marek S. wiózł w czerwcu żonę i cztery córki drogą z Białegostoku w kierunku Knyszyna. Według prokuratury, celowo zjechał na przeciwległy pas ruchu wprost pod koła tira. Żona chwyciła za kierownicę i to ich uratowało. Jednak mąż nadal jechał niewłaściwym pasem. Stracił panowanie nad autem i, tuż przed kolejnym samochodem, prowadzony przez 40-latka mercedes vito wpadł do rowu.
Prokuratura oskarżył mężczyznę o usiłowanie zabójstwa. Marek S. nie przyznaje się. Okazało się, że miał kłopoty finansowe. Oskarżony nadużywał też alkoholu.
- Grozi mu od 12 lat do dożywotniego pozbawienia wolności - mówi prokurator Dorota Antychowicz.
Więcej przeczytasz w poniedziałkowym papierowym wydaniu Kuriera Porannego.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?