Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prokurator zajmie się sprawą dwóch radnych. Wiemy, kto musiał zawiadomić śledczych

mj
Byli sokólscy radni: Tomasz Tolko (z lewej) i Mariusz Bienasz
Byli sokólscy radni: Tomasz Tolko (z lewej) i Mariusz Bienasz
Do sokólskiej Prokuratury Rejonowej wpłynęło pismo przekazujące sprawę dwóch byłych radnych: Tomasza Tolko i Mariusza Bienasza. Mimo wniosku wojewody do przewodniczącego, żeby to on powiadomił śledczych, Daniel Supronik do dziś tego nie zrobił. Z obowiązku tego wywiązała się za to burmistrz Ewa Kulikowska

- Pismo pana wojewody, w którym wzywa przewodniczącego rady miejskiej do powiadomienia prokuratury,nie było skierowane wprost do mnie, tylko do mojej wiadomości. Ale skoro powzięłam o tym wiedzę, to zgodnie z nakazem zawartym w przepisach musiałam powiadomić śledczych. Inne pisma czyli wyjaśnienia radnych nie były do mnie kierowane. Nie złożyłam formalnego zawiadomienia, natomiast skserowane pismo pana wojewody wysłałam do sokólskiej prokuratury. Jako funkcjonariusz publiczny zostałam zmuszona do spełnienia takiego obowiązku - wyjaśnia Ewa Kulikowska, burmistrz Sokółki.

Chodzi o sprawę dwóch, byłych już radnych rady miejskiej w Sokółce: Mariusza Bienasza i Tomasza Tolko. W czerwcu na szczeblu Naczelnego Sądu Administracyjnego zapadły prawomocne wyroki o wygaszeniu im mandatów za dorabianie na mieniu gminnym. Mimo to obaj radni jeszcze do niedawna pobierali diety i głosowali uchwały.

Czytaj więcej: Radni Supronik, Tolko i Bienasz złamali prawo? Tak twierdzi Antoni Cydzik (wideo)

W minionym tygodniu sprawę ewentualnego naruszenia prawa przez tych radnych naświetlił radny Antoni Cydzik. Ujawnił pismo wojewody podlaskiego, skierowane do przewodniczącego rady miejskiej Daniela Supronika, w którym wzywa go do powiadomienia z urzędu prokuratury. Wskazał przy tym na konkretny zapis kodeksu karnego, który mówi o przywłaszczeniu funkcji publicznej.

Okazuje się jednak, że Daniel Supronik do dziś tego nie zrobił. Tłumaczy, że wystosował pismo do wojewody z pełną dokumentacją i czeka na odpowiedź. - Nie mam wyroku sądu, nie mam żadnych dokumentów stwierdzających wygaszenie mandatów - tak tłumaczy to, że mimo wezwania wojewody nie powiadomił śledczych.

- Pismo wpłynęło, zostało zarejestrowane, będą przeprowadzane czynności wyjaśniające w tym kierunku. Była tam mowa o konkretnym przepisie kodeksu karnego, więc musimy to sprawdzić - tłumaczy Artur Kuberski, szef sokólskiej prokuratury.

Uwaga! Pomylenie tych grzybów grozi śmiercią!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto