Prokurator nie zgadza się z uniewinnieniem w sprawie krwawego zajścia na giełdzie

Białostocka prokuratura nie zgadza się z uniewinniającym 61-letniego Zenona S. wyrokiem sądu pierwszej instancji, który dotyczył krwawego zajścia na giełdzie przy ul. Mickiewicza.

Dlatego śledczy złożyli apelację, którą we wtorek zajął się sąd okręgowy. Rozstrzygnięcie jednak nie zapadło, ponieważ sąd chce poszerzyć materiał dowodowy.

Gdy w kwietniu ubiegłego roku prokuratura kierowała akt oskarżenia, zarzuciła w nim 61-letniemu Zenonowi S. spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu Bartłomieja W., który to uszczerbek zagrażał jego życiu.

Śledczy ustalili, że w mężczyźni pobili się na giełdzie. To było latem 2011 roku. Pokrzywdzony Bartłomiej W. zeznał, że Zenon S. rzucił się na niego z pięściami. Uderzył go również metalowym dzbankiem w policzek. Między mężczyznami doszło do szarpaniny, w czasie której w ręku oskarżonego miał pojawić się długi nóż. Zdaniem śledczych, oskarżony zadał nim ofierze dwa ciosy w klatkę piersiową.

61-latek nie przyznawał się. Utrzymywał, że działał w obronie koniecznej, ponieważ został zaatakowany przez Bartłomieja i jego kolegów. W sprawie tej bójki prokuratura kierowała już jeden akt oskarżenia. Przed sądem stanęło wówczas czterech mężczyzn.

Sąd okręgowy zdecydował, że zażąda od sądu rejonowego całych akt tamtej sprawy. Chce je przeanalizować przed wydaniem wyroku w sprawie Zenona S. Dlatego sąd odroczył we wtorek rozprawę o miesiąc.