Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Projektant Paweł Androsiuk: Moda mnie nakręca

Aneta Boruch [email protected] tel. 85 748 96 63
Ta suknia Heleny Modrzejewskiej z dodatkami i kompletem bielizny kosztowała Pawła Androsiuka dwa lata pracy. Obecnie wystawiana jest Muzeum w Wilanowie, a potem znajdzie się w USA wśród eksponatów związanych z aktorką.
Ta suknia Heleny Modrzejewskiej z dodatkami i kompletem bielizny kosztowała Pawła Androsiuka dwa lata pracy. Obecnie wystawiana jest Muzeum w Wilanowie, a potem znajdzie się w USA wśród eksponatów związanych z aktorką. Aneta Kaliściak
Młody białostoczanin Paweł Androsiuk od kilku lat projektuje, szyje i pracowicie przebija się w świecie mody. Na koncie ma już międzynarodowy sukces. Zdobył drugie miejsce w konkursie na rekonstrukcję sukni Heleny Modrzejewskiej. Właśnie wyjechał na staż do Londynu u cenionej na świecie polskiej projektantki.

Moda i projektowanie to coś, co mnie nakręca do działania, wyzwala we mnie pozytywną energię - opowiada Paweł Androsiuk. - Pozwala mi się spełniać i wyrażać emocje. Jest też sposobem na realizację marzeń i ucieczką od spraw codziennych. Kiedy siadam do maszyny, zapominam o wszystkim i skupiam się tylko na pracy.

Paweł Androsiuk ma dopiero 17 lat i na koncie sukces na skalę międzynarodową. Został laureatem drugiego miejsca ogólnopolskiego konkursu Helena Modrzejewska-ikona stylu, organizowanego przez Muzeum Pałac w Wilanowie w ramach projektu Wilanów dla młodych talentów. Pierwsze zajęła 26-letnia studentka projektowania artystycznego, która jest już absolwentką historii sztuki.

Suknia za stypendium

Paweł startował w kategorii Rekonstrukcje, a jego zadaniem było odtworzenie na podstawie fotografii i innych dokumentów z epoki kostiumu Heleny Modrzejewskiej - wielkiej polskiej aktorki XIX wieku, która zdobyła sławę na całym świecie dzięki swojemu talentowi oraz wyjątkowej elegancji.

Do wyboru było 21 modeli: suknie Modrzejewskiej od teatralnych, przez dzienne, po kostium kąpielowy. Paweł wybrał suknię z okresu secesji klasycznej, a konkretnie z roku 1903.

- Nie kryję, że przy wyborze sukni kierowałem się aspektami ekonomicznymi. Bo rekonstrukcja historyczna pochłania bardzo dużo pieniędzy. Patrzyłem, by zmieścić się w określonej kwocie, gdyż projekt trzeba było zrobić samemu.

Na szczęście Paweł dostał wcześniej stypendium artystyczne z Fundacji Aleksandra i Jolanty Kwaśniewskich. I nie miał wątpliwości, żeby przeznaczyć je na konkurs i swój dalszy rozwój.

Projekt pochłonął w sumie około dwóch tysięcy złotych. Wszystko musiało zostać wykonane z tkanin jak najbardziej zbliżonych do tych z epoki aktorki. O ile nie ma większych problemów z dostaniem jedwabiu, to był ogromny problem z wełną. W tamtych czasach była ona pleciona kompletnie w inny sposób niż teraz. Wtedy nitki osnowy były wyraźne, teraz są tak ciasno plecione, że tkanina jest zupełnie gładka.
- Namęczyłem się, żeby znaleźć tę tkaninę. I wahałem się czy kupić ją czy nie, bo było jej tylko 4,65 metra. Wszyscy mówili mi, że ta suknia pochłonie nawet siedem metrów tkaniny - opowiada Paweł.
Praca była żmudna. Samo dojście do etapu odszywania modelu, czyli po prostu szycia, trwa kilka miesięcy. Najpierw robi się kwerendy w muzeach, archiwach, trzeba zagłębić się w literaturę specjalistyczną, książki i gazety z tamtego okresu. Dopiero potem zbiera się materiały i zaczyna szyć główny projekt.

Sam konkurs trwał około dwóch lat. Paweł pracował konkretnie nad swoim projektem od marca 2012 roku. Jeśli jakiś uczestnik wybrał już jakąś suknię, to inny nie mógł wykonać tego samego modelu. Bo muzeum zależało też na różnorodności sukien, jakie do niego trafią.

Uczestnik musiał też przygotować specjalny folder, w którym opisywał tkaniny, które wykorzysta i sposób w jaki będzie pracował. Oprócz sukni trzeba było też wykonać rekonstrukcję kompletu bielizny. - Po oddaniu pracy doszedłem do wniosku, że cały konkurs wygląda identycznie, jak proces tworzenia kolekcji - podsumowuje Paweł.

Do sukcesu nagrodzonej sukni przyczyniło się kilka osób. Magdalena Cięciwa z Bobowej koło Zakopanego przygotowała koronkową narzutkę według wzorów z epoki Modrzejewskiej. A Magdalena Żmiejko - nauczycielka podstaw przedsiębiorczości razem z Anetą Kaliściak - wychowawcą szkolnego klubu w I LO w Białymstoku, gdzie uczy się Paweł, pomagały w wykonaniu ręcznie robionych mereżek, których do sukni potrzeba było aż 21 metrów. Zrobiono je na materiale, który trzeba było sprowadzać z Anglii. Nie obeszło się bez stresu. Brykle do gorsetu ściągał Paweł aż z Chin. Ponieważ dostawa spóźniała się, zaczął szukać ich w Europie - udało się dotrzeć do kobiety w Holandii, której zostały brykle i odsprzedała mu je.

Hala ze strojami

Pracę Pawła Androsiuka oraz pozostałe rekonstrukcje konkursowe można obejrzeć na wystawie w Muzeum w Wilanowie do końca wakacji. Później ekspozycja zostanie przeniesiona do Muzeum Teatru Starego w Krakowie, a następnie do San Juan Capistrano Historical Society w Kalifornii. Tam pojadą też laureaci konkursu w ramach nagrody ufundowanej przez stowarzyszenie Helena Modjeska Society (w USA aktorka przyjęła nazwisko Modjeska).

Dla Pawła tytułowa postać konkursu to ktoś wyjątkowy. - Helena Modrzejewska oprócz tego, że jest ikoną stylu, jest też dla mnie wzorem pod innymi względami. Przykład na to, jak osoba z niezbyt majętnej rodziny osiąga międzynarodowy sukces. W USA potrafiła na przykład stanąć i recytować polską książkę telefoniczną tak, że ludzie byli zachwyceni i wzruszeni. Ponadto była bardzo mądrą, inteligentną kobietą. Pomagała innym, często biedniejszym. Była współzałożycielką zakopiańskiej szkoły koronkarskiej. Przeznaczyła pieniądze na pomoc dziewczętom, żeby zdobyły zawód i mogły zarabiać.

Oprócz samego konkursu organizatorzy zapewnili też startującym warsztaty. Uczestnicy mieli dostęp do strojów z epoki. Paweł wziął udział w prywatnych konsultacjach z panią Ewą Mianowską z działu tkanin Muzeum Narodowego. Zbiory zrobiły na nim ogromne wrażenie. - Fantastycznym przeżyciem było odwiedzenie archiwum tkanin, nie zapomnę tego do końca życia - wspomina Paweł. - Po przejściu przez drzwi nagle otwiera się ogromna hala, w której stoją rzędy półek, na których leży wszystko: od skatalogowanych tkanin po suknie, fraki. Kiedy się dotyka tych strojów, czuć historię.

Paweł miał okazję wziąć w ręce stroje, pochodzące z różnych warstw społecznych. - Kiedy patrzy się na suknię bogatej mieszczanki, widać, że jest ona zrobiona perfekcyjnie, skrojona super, dopasowana do sylwetki. Z kolei po strojach biedniejszych osób widać, że bardzo często były przerabiane, rozpruwane, nicowane kilkanaście razy.

Londyński staż u następczymi McQueena

Przygoda Pawła z projektowaniem zaczęła się od przypadku. Gdy był w drugiej klasie gimnazjum, zapisał się na zajęcia z gitary do Młodzieżowego Domu Kultury. Poznana tam koleżanka opowiedziała mu, że w MDK istnieje pracownia kroju i szycia.

- Stwierdziłem, że to super sprawa: coś takiego oryginalnego, fajnego - opowiada Paweł. - W dzisiejszych czasach mało ludzi się tym zajmuje, a szycie samo w sobie jest przydatną umiejętnością, bo czasem trzeba sobie coś skrócić czy zwęzić.

Zapisał się na zajęcia, aby po prostu nauczyć się szycia. Ale stopniowo pochłonęło go to bez reszty. Moda pociąga go, bo... jest niecierpliwy. - Lubię, gdy szybko są efekty. Szyjąc tworzę i od razu widzę, co z tego powstaje. Zaczynamy od płaskiego materiału, a kończymy na rzeźbie, wypukłej formie. Fantastyczne jest, że w ten sposób można z niczego zrobić coś. Każdy szew, spięcie materiału od razu tworzy coś nowego.

Poza tym w sferze mody pociąga go bardzo aspekt kulturalno-socjologiczno-psychologiczny. Czyli wpływ mody na kulturę i społeczeństwo i na odwrót. Bo moda jest odzwierciedleniem tego, co się dzieje na świecie, opowiada o wydarzeniach, które nas otaczają.

Ciekawych zleceń Paweł ma teraz coraz więcej. Znajomi znajomych o nim słyszą i zgłaszają się z zamówieniami. Ostatnio stworzył stroje dla Teatru Trzyrzecze do spektaklu "Błazenada". Jeszcze przed wakacjami musi uszyć sukienkę do sesji z fotografem, który jako jedyny w Polsce robi zdjęcia pod wodą - to Rafał Makieła. Sesja odbędzie się we Wrocławiu.

Dwa miesiące ostatnich dwóch wakacji pod rząd spędzał na stażu u polskiego projektanta Grzegorza Matląga - Maldorora. Tegoroczne wakacje spędzi w Londynie. Wpadł na pomysł, żeby odbyć tam staż, ale szybko zdał sobie sprawę, że Londyn jest jednym z najdroższych miast na świecie i trzeba będzie tam pracować - połączy więc pracę i naukę. Jest umówiony na rozmowę kwalifikacyjną do polskiej projektantki - Małgorzaty Dudek. W Polsce mało się o niej mówi, jest u nas niedoceniana, ale za to bardzo znana i szanowana na całym świecie. Chińska edycja Marie Claire okrzyknęła ją następczynią McQueena.

- Pomyślałem o niej, bo robi coś, czego jeszcze nie próbowałem - mówi Paweł. - Czyli bardzo przestrzenne, rozbudowane, skomplikowane formy. A ja w życiu nie miałem jeszcze okazji, żeby coś takiego tworzyć. A poza tym korzysta z różnych ciekawych technik krawieckich. I to jest dla mnie też bardzo ważne, bo może popchnąć i zainspirować do różnych twórczych działań i rozwiązań.

Buduje portfolio i pozycję

Paweł jest na początku zawodowej drogi w branży mody. Wciąż jeszcze bardziej się uczy niż zarabia. Otwarcie mówi, że moda to bardzo niewdzięczna branża pod tym względem. - Ja to rozumiem, mam w sobie pokorę i przyjmuję to na klatę. Wiem, że teraz muszę zbierać portfolio, bo za rok będę aplikował na studia. Buduję też sobie również pozycję i zbieram punkty do CV.

Jego marzeniem jest Królewska Akademia Sztuk Pięknych w Antwerpii. - Ale rodziców nie stać na te studia, więc raczej się na to nie nastawiam - realistycznie patrzy na życie Paweł. - Chyba, że uda mi się znaleźć sponsora, który wesprze mnie, abym mógł się dalej rozwijać. I na pewno chciałbym odwdzięczyć się rodzicom, którzy wiele czasu i pieniędzy poświęcili na to, abym mógł realizować swoją pasję. Chcę im pokazać kawałek świata.

W tym momencie jeszcze nie zdecydował, czy wybierze pracę u kogoś, czy tworzenie własnej marki. - Drogi są różne i jest ich bardzo wiele, jeśli chodzi o modę. Jeszcze nie wiem którą pójdę - mówi Paweł.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny