Program Białystok dla tolerancji ma dwa lata

Program Białystok dla tolerancji działa oficjalnie od dwóch lat. Kilka dni temu na łamach „Kuriera Porannego” chwalił się nim prezydent Tadeusz Truskolaski, komentując zamieszanie z marszem ONR w naszym mieście.

- Od kilku lat prowadzimy akcje, które mają przeciwdziałać nietolerancji, homofobii, rasizmowi - mówił.

ONR Białystok. Ani Tadeusz Truskolaski ani Mariusz Gromko nie chcą zająć stanowiska wobec obchodów

Zapytaliśmy o konkrety.

- Nasz program jest adresowany do wszystkich mieszkańców. Realizują go szkoły, przedszkola, instytucje miejskie, takie jak BOK, MOPR, Centrum Zamenhofa - mówi Anna Pawłowska, pełnomocnik prezydenta do spraw współpracy z organizacjami pozarządowymi, która przygotowała raport z programu dla tolerancji za ubiegły rok.

Dziś zapoznają się z nim radni. Z raportu wynika, że tylko w 2015 roku odbyło się kilkaset przeróżnych akcji.

- Szkoły idą w dwóch kierunkach. Z jednej strony przygotowują lekcje wychowawcze, wycieczki, przedstawienia, konkursy, z drugiej są otwarte na kontakty z organizacjami pozarządowymi - wymienia Anna Pawłowska.

- Te organizacje bardzo nam pomagają - mówi Ewa Zając, dyrektorka SP nr 15 przy ul. Broniewskiego. W tej szkole jest kilkudziesięciu uczniów narodowości czeczeńskiej. - Prowadzimy wiele akcji integrujących, choćby lekcje języka polskiego dla dorosłych - wymienia.

W innych szkołach też działań nie brakuje. Na przykład w XI LO realizowany był projektu „Inni to także my - wielokulturowość pokoleniowa”, a w VI LO odbyła się wystawa dotycząca Holocaustu, czy spotkanie na temat islamu oraz Tatarów polskich.

- Od lat nasza szkoła z własnej inicjatywy podejmuje wiele działań na rzecz tolerancji - mówi Anna Kloza, wicedyrektorka VI LO.

Anna Kloza: Młodzi są nietolerancyjni, bo za mało jest edukacji międzykulturowej w szkołach

Czy w takim razie program Białystok dla tolerancji jest dobrze realizowany? Już jutro swoje wnioski przedstawią przedstawiciele białostockich organizacji pozarządowych.

Zobacz też: