- Sam pacjent na inauguracyjną operację przyjechał do nas z Giżycka. To było wszczepienie tętnicy piersiowej wewnętrznej. Mężczyzna żyje do dzisiaj, ma się dobrze. I w ogóle o siebie nie dba. Taki hulaka - dodaje doc. Tomasz Hirlne.
W operacji prof. Relidze towarzyszyli prawie wszyscy nasi lekarze. Wśród nich dr Marek Frank. - To było wydarzenie. Przyjechał do nas autorytet, dla mnie guru, od którego człowiek chciał się uczyć. I tak jest do tej pory - mówi dr Marek Frank
Zwykły człowiek - autorytet
Uznanie w świecie medycznym nigdy nie ustąpiło miejsca działalności politycznej prof. Religi. Bo ludzie zawsze będą pamiętać, że to pierwszy lekarz, który przeprowadził udaną transplantację serca.
- To dzięki niemu polska kardiochirurgia przestała odstawać od tej światowej. Wprowadzał nowatorskie rozwiązania, które spowodowały, że spadła w Polsce umieralność z powodu chorób serca - przypomina doc. Hirlne., teraz szef kliniki kardiochirurgii w USK. Sam był uczniem i znajomym profesora. Przeprowadzili razem wiele operacji.
- Pewna ręka, odwaga, precyzja, nieustępliwość. Zawsze do samego końca walczył o pacjenta. Inni czasem poddają się w beznadziejnych sytuacjach. On nigdy - wspomina Tomasz Hirlne.
I choć mówi się autorytet, profesorowi nie można zarzucić, że był człowiekiem napuszonym, niedostępnym.
Cały tekst poświęcony profesorowi Zbigniewowi Relidze przeczytają Państwo we wtorkowym papierowym wydaniu "Kuriera Porannego".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?