Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Profesjonaliści" wymieniali przystanek. Zostawili 150 kg rakotwórczego azbestu

Martyna Tochwin
Sterta azbestu leżała obok przystanku MPK w Sokółce przez kilka tygodni. Dopiero po naszej interwencji gmina zleciła uprzątnięcie płyt firmie Geno.
Sterta azbestu leżała obok przystanku MPK w Sokółce przez kilka tygodni. Dopiero po naszej interwencji gmina zleciła uprzątnięcie płyt firmie Geno.
150 kg azbestu przez kilka tygodni leżało za przystankiem. Firma, która wymieniała przystanek, zdjęła azbest z dachu wiaty i zamiast zgłosić to gminie... zostawiła. Dlaczego? Bo zapomniała.

Firma zapomniała nam to zgłosić. Ale wina jest też po mojej stronie - przyznaje Czesław Sańko z Urzędu Miejskiego w Sokółce. To od nas dowiedział się o azbeście złożonym za przystankiem MPK na ul. Białostockiej (końcowy przystanek przy firmie Genes). Dzięki sygnałowi od sokółczan.

- Często korzystam z tego przystanku i dlatego zauważyłem tam azbest. On leży już ponad 2 tygodnie, od czasu kiedy był remontowany ten przystanek. Zostawiła go tam pewnie ekipa remontowa. To skandal, żeby ot, tak sobie pozostawić tyle szkodliwego azbestu. I to na terenie gminy - mówił zdenerwowany Czytelnikw telefonie do redakcji.

Pojechaliśmy, sprawdziliśmy. I rzeczywiście, tuż za nowym przystankiem leżała sterta równiutko poskładanego azbestu. Nie było żadnych wątpliwości, że płyty azbestowe pochodzą z rozebranego daszku wiaty przystanku. Wskazywała na to ilość azbestu oraz czerwone plamy po farbie na płytach.

Złożyli i... zapomnieli

Nie myliliśmy się. Potwierdził to Czesław Sańko. - Tak, to prawda. Białostocka firma, która remontowała przystanek nie poinformowała nas o tym, że usunęła z daszku azbest. Dlaczego? Bo zapomniała - mówi Sańko.

Czy gmina wiedziała o azbeście na przystanku MPK? Z naszych informacji wynika, że raczej tak. Tym bardziej, że wszystkie obiekty gminy z azbestem powinny być udokumentowane i spisane.

- Takich przystanków MPK z azbestem w naszym mieście było sześć. Pięć z nich wymieniliśmy w tamtym roku, tylko ten jeden robiliśmy ostatnio - wyjaśnia Sańko.

Efekt natychmiastowy

Gmina zareagowała błyskawicznie na naszą interwencję. W przeciągu godziny sprawa już była załatwiona. Czesław Sańko w trybie pilnym zlecił sokólskiej firmie "Geno" (jako jedyna w mieście posiada odpowiednie pozwolenia) zabranie eternitu z przystanku. I rzeczywiście, eternit zniknął bardzo szybko. Telefonicznie poinformował nas o tym czujny czytelnik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny