Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Violetta Bielecka podała się do dymisji. Marcin Nałęcz-Niesiołowski nie poprowadzi koncertu.

(ak)
W piątek białostoccy filharmonicy zagrają pod batutą Przemysława Fiugajskiego z Warszawy. Pierwotnie koncert miał poprowadzić Marcin Nałęcz-Niesiołowski. Dyrektor zrezygnował z dyrygowania z powodu konfliktu z częścią orkiestry.
W piątek białostoccy filharmonicy zagrają pod batutą Przemysława Fiugajskiego z Warszawy. Pierwotnie koncert miał poprowadzić Marcin Nałęcz-Niesiołowski. Dyrektor zrezygnował z dyrygowania z powodu konfliktu z częścią orkiestry. Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Opera i Filharmonia Podlaska: Prof. Violetta Bielecka, kierownik chóru podała się do dymisji po decyzji zarządu województwa o odwołaniu dyrektora.

W związku z ostatnimi wydarzeniami w naszej instytucji wycofałem się z prowadzenia piątkowego koncertu - mówi Marcin Nałęcz-Niesiołowski, dyrektor Opery i Filharmonii Podlaskiej. - Potrzebuję czasu na przemyślenie i przedstawienie swego punktu widzenia w sprawie mojego odwołania. Zapewniam, że koncerty będą się odbywały, choć nie muszę nimi dyrygować.

W ubiegłym tygodniu marszałek rozpoczął procedurę odwołania dyrektora. W poniedziałek wysłał pisma z prośbą o wydanie opinii do ministra kultury, Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków oraz dwóch związków zawodowych działających w filharmonii.

Zaraz potem prof. Violetta Bielecka, kierownik Chóru Opery i Filharmonii Podlaskiej złożyła dymisję. Powody wyjaśniła w liście otwartym.

- Wszystkie emocje towarzyszące muzykom wzięły górę nad jakimkolwiek rozsądkiem. Boleję nad faktem, iż Pan Marszałek nie zasięgnął opinii innych współpracowników Opery i Filharmonii Podlaskiej, a uległ presji psychicznej Związku Pracowników Opery i Filharmonii Podlaskiej - napisała. Marcina Nałęcz-Niesiołowskiego poparli też w specjalnym liście do marszałka szefowie polskich filharmonii i orkiestr symfonicznych.
Rozpoczęcie procedury odwołania to odpowiedź na piątkowy protest muzyków z orkiestry, w którym żądali natychmiastowej dymisji swojego dyrektora. Podkreślali, że nie widzą już możliwości dalszej współpracy. Marcina Nałęcz-Niesiołowskiego krytykują za styl pracy. Twierdzą, że zarządza instytucją w sposób dyktatorski. W ostatnim tygodniu zwolnił troje muzyków bez podania przyczyny.

- Bardzo nam zależy na naszej pracy, ale musimy mieć odpowiednie warunki do jej wykonywania - mówi skrzypek Paweł Polak, który pracował w orkiestrze od pięciu lat. - Sukcesy orkiestry to nie tylko działania dyrygenta, ale przede wszystkim praca zgranego i doświadczonego zespołu. Chcemy się rozwijać, a obecny dyrektor nam to uniemożliwia.

- Obecna sytuacja w instytucji jest bardzo trudna. Porównywanie mnie do terrorysty jest więcej niż przesadzone. Gdyby faktycznie tak było już dawno powinienem mieć sprawę o mobbing - mówi dyrektor opery. - Muzycy mają pełne prawo do protestu, ale chciałbym aby przy wszystkich stawianych mi zarzutach pamiętali o naszych wspólnych osiągnięciach.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny