Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. UwB Daniel Boćkowski: Platforma wypada raczej blado

Marta Gawina
Były wielkie zapowiedzi, a okazało się, że król jest nagi - mówi o Platformie Obywatelskiej naukowiec z UwB.
Były wielkie zapowiedzi, a okazało się, że król jest nagi - mówi o Platformie Obywatelskiej naukowiec z UwB. Archiwum
Jarosław Kaczyński idzie za ciosem, z żelazną konsekwencją realizuje swój plan i wciska opozycję w fotel - mówi prof. UwB Daniel Boćkowski.

Kurier Poranny: Wiemy, która partia w Polsce niepodzielnie rządzi. A kto jest skuteczną opozycją?

Prof. Daniel Boćkowski z Wydziału Historyczno-Socjologicznego UwB: Przyznam się bez bicia, że mam z tym problem. Trudno byłoby mi teraz wskazać opozycję. Opozycja w postaci PO na razie nie istnieje. Co tu kryć: klęska wyborcza plus zawirowania w poszukiwaniu nowego wodza sprawiły, że Platforma jako opozycja wypada bardzo blado. Zupełnie czego innego oczekiwano od tej partii. Były wielkie zapowiedzi, a okazało się, że król jest nagi.

Może to Nowoczesna zabrała palmę pierwszeństwa PO?

Pamiętajmy, że Nowoczesna nie była przez nikogo poważnie traktowana. Miała być ciekawym dodatkiem do opozycji, który właśnie wchodzi do Sejmu. Jeżeli jednak ktoś ucieka, jeżeli PO oddaje całkowicie pole, to trudno się dziwić, że Nowoczesna to pole zajmuje. Jako partia młoda nie boi się podejmować trudnych tematów, nie boi się atakować PiS-u, nie boi się mówić tego co myśli. I bez względu na to, czy jest traktowana jako PO- bis, to zbudowała sobie bardzo dobrą pozycję. Oczywiście jest to pozycja wyjściowa, bo od wyborów minęły jakieś trzy miesiące. W momencie kiedy PO nie ma lidera, to liderem opozycji staje się Ryszard Petru.

Ale czy jest to poważny polityczny lider?

On nie ma wyjścia. Wygrał casting na szefa opozycji, bo nie miał konkurencji. Bo kogo miał?

Szefową Platformy ciągle jest Ewa Kopacz.

Z panią Ewą Kopacz wygrałby nawet Leszek Miller. Szefowa PO po prostu oddała pole. Nie była osobą, która potrafiła coś rozegrać. Poza tym PO zajęło się przede wszystkim trawieniem swojej klęski i wyborami nowego szefa.

Może jednak coś się w PO zmienia, bo o fotel lidera walczy już tylko Grzegorz Schetyna, z poparciem pozostałych kandydatów.

W jednym z wywiadów Grzegorz Schetyna powiedział, że jest zdziwiony faktem, że Petru chce być szefem opozycji. A przecież szefem opozycji powinien być przywódca największej partii opozycyjnej. Tylko, że szefem opozycji jest ten, kogo chce się słuchać. A Schetyna nie pokazał niczego takiego, co by spowodowało, że to właśnie on będzie tym szefem.

Może to się zmieni jak zostanie szefem PO? I to Schetyna będzie przywódcą opozycji?

To nie jest takie proste. Najpierw musi pokazać, że potrafi. Jest starym wygą w polityce. Nie znaczy to jednak, że Petru straci swoją pozycję. Chociaż jego partia nie dostała dużego poparcia, potrafił wykorzystać swoją szansę.

A gdzie jest miejsce dla PSL?

Ludowcy skończyli dokładnie tak jak PO. PSL jest, ale jakby go nie było. Rzeczywiście mamy tę opozycyjną scenę polityczną, ale ona jest zaskoczona tym, że druga strona gra ostro i się niczym nie przejmuje. A przecież opozycja powinna doskonale wiedzieć, że kiedy ktoś ma absolutną większość, a szczególnie znając przywódcę owej partii, to gra tak, jak chce. Widać to było wcześniej, kiedy Kaczyński ustawiał Samoobronę i LPR, że po tej stronie nie będzie grzecznych dzieci. To nie na tym polega.

Czy zawirowania między partiami opozycyjnymi są na rękę PiS?

Myślę, że PiS na swój sposób może ulec fascynacji tym, że wszystko jest możliwe. I przez to może popełniać błędy. Fakt - Jarosław Kaczyński ma plan, który jest długofalowy, choć nie wiemy jak długo. Ale zobaczmy, że wszyscy reagują dopiero w momencie kiedy on coś zrobi. I wtedy wszyscy są w szoku, jak on mógł to zrobić! A dlaczego miał tego nie robić? PiS sobie założył: najpierw rozprawimy się z Trybunałem Konstytucyjnym, potem robimy porządek z mediami, później może być rozgrywka z samorządami, bo nie sądzę, by PiS pogodził się z obecnym układem. Na pewno Jarosław Kaczyński idzie za ciosem, z żelazną konsekwencją realizuje swój plan i wciska opozycję w fotel. Petru jest za słaby, by temu zapobiec.

Gdyby teraz odbyły się wybory parlamentarne, to PiS znów odniósłby wielkie zwycięstwo?

Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Wszystko zależałoby od tego, kto by poszedł na te wybory. Jeżeli głosowałby ten sam elektorat co w październiku, to pewnie znów wygrałoby ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego, choć może nie miałoby absolutnej większości. Nie wiemy na przykład, jakie są prawdziwe notowania PO wśród wyborców. Nie było takich testów. Lewica pewnie znów nie weszłaby do parlamentu. Niewykluczone, że to samo byłoby z PSL. Niewątpliwie zyskałaby Nowoczesna.

A spodziewa się Pan przyśpieszonych wyborów?

W tym kraju wszystko jest możliwe, choć nie wiem, czy PiS chciałby przyśpieszać wybory. Jeżeli poradzi sobie z wchłonięciem Kukiza, to nie będzie potrzebował przyśpieszonych wyborów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny