Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Adam Kretowski: Musimy kształcić więcej lekarzy

Agata Sawczenko
Prof. Adam Krętowski jest nowym, 14. rektorem Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku
Prof. Adam Krętowski jest nowym, 14. rektorem Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku Anatol Chomicz
Minister zdrowia obiecuje, że sytuacja finansowania szpitali się poprawi. Ale my nie możemy długo czekać - mówi prof. Adam Krętowski, rektor UMB.

Co się zmieni w funkcjonowaniu Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku w nowym roku akademickim?
Prof. Adam Krętowski: Ważne są zapowiadane zmiany dotyczące ustawy o szkolnictwie wyższym. Już mamy nowe regulacje, które zmniejszają biurokrację. Z zainteresowaniem - i niepokojem - czekamy na zmiany dotyczące finansowania szkół wyższych. Mam nadzieję, że specyfika uczelni medycznych będzie uwzględniona w tych projektach. Na przykład plany, że na jednego nauczyciela akademickiego ma przypadać 12 studentów - nie przystaje do uczelni medycznych. My w tej chwili mamy relację: jeden do sześciu.

A co się będzie działo na samej uczelni?

W planach mamy wiele nowych projektów. Ale przede wszystkim będziemy się starać utrzymać tytuł Krajowego Ośrodka Wiodącego kategorii A+. Na pewno to nie będzie łatwe zadanie. W trakcie tego roku akademickiego chcemy też zakończyć budowę Centrum Symulacji Medycznych i pracować nad naszymi projektami dotyczącymi badania genomu i zdrowia białostoczan.

Udało się też w tym roku zwiększyć limit osób przyjętych na pierwszy rok studiów...

W tym roku przyjęliśmy największą ich liczbę w historii - 1500 osób. Po pierwsze - zwiększono limit na wydziale lekarskim na studia stacjonarne, bezpłatne. Ale też - paradoksalnie, mimo niżu demograficznego, więcej studentów przyjęliśmy na studia niestacjonarne, czyli płatne. Zwiększyliśmy też liczbę studentów studiów doktoranckich. Studiuje też u nas coraz więcej obcokrajowców - już ponad 300.

UMB słynie z dobrego poziomu.

W tym roku odnieśliśmy też niesamowity sukces, jeśli chodzi o dydaktykę. Nasi absolwenci wydziału lekarskiego zdali najlepiej lekarski egzamin końcowy spośród wszystkich absolwentów z całej Polski.

Czytaj też:Absolwenci uczelni najlepiej w Polsce zdają egzamin lekarski

Jednak dydaktyka na wysokim poziomie to jedno. Ale Uniwersytet zawiaduje też szpitalem klinicznym. A tam sytuacja - delikatnie mówiąc, nie jest najlepsza.

Mamy coraz piękniejszy nowy szpital. I przejściowe - mam nadzieję - trudności finansowe. Pracujemy nad ich rozwiązaniem, rozmawiamy z NFZ. Ministerstwo zdrowia też zapowiada zmiany w finansowaniu szpitali, podwyżki dla pracowników. Ale nie wiem, czy wytrzymamy te dwa lata, które mamy na to czekać.

Uczelnia nie może pokryć długów szpitala?

Uczelnia nie ma żadnych środków, aby pokryć te długi. A w tym roku przez pierwszych kilka miesięcy sytuacja zaczęła się dramatycznie pogarszać. Głównie chodzi o wzrost kosztów. W ciągu ostatnich czterech lat te koszty wzrosły o 80 milionów - to koszty związane z rozbudową, z większą kubaturą, z płacami. A kontrakt w tym czasie nie wzrósł.

Dalszą część rozmowy przeczytasz na kolejnej stronie
Kilka dni temu wspominał Pan o planie B - czyli oszczędnościach.

Trudno to powiedzieć pracownikom, którzy chcą podwyżek. Ale tak - rozpoczęliśmy przygotowanie programu naprawczego. Nie chcemy jednak tego robić kosztem pacjentów - na razie na pewno nie planujemy ograniczenia przyjęć. Ale jeżeli szpital nie będzie miał pieniędzy - to się to może zdarzyć. Natomiast cały czas zabiegamy o to, by fundusz nam zapłacił. Bo z jednej strony rosną koszty utrzymania. Ale z drugiej - pracujemy więcej, mamy więcej pacjentów. Nie chcemy tych pieniędzy za darmo. To są pieniądze, na które zapracowaliśmy.

Szpital ma też niewykonania.

Ostatnie miesiące to był okres przejściowy - kliniki przenosiły się z jednego miejsca w drugie, w związku z tym rzeczywiście były zmniejszone liczby przyjęć. Ale też sytuacja jest taka, że ci pacjenci często wypływają do jednostek niepublicznych. Jedna z klinik, która dotychczas była zbilansowana - nagle ma 5 mln długu. A jednocześnie powstał prywatny podmiot, który ma kontrakt z NFZ. Więc myślę, że doszliśmy do takiej sytuacji, że będziemy musieli powiedzieć, żeby pracownik wybrał, gdzie pracuje.

Zwolnień pracowników nie przewidujecie?

Nie. Pracowników jest za mało. I to kuriozalna sytuacja. Bo teraz jest rynek pracownika. I dyrektorzy ze szpitali powiatowych podkupują najlepszych naszych pracowników. Oni decydują się na odejście, bo te szpitale mogą zaoferować np. anestezjologom 100 zł za godzinę, a my według rachunków ekonomicznych możemy im zapłacić 25 zł za godzinę... Dlatego tak ważne jest kształcenie większej liczby lekarzy i pielęgniarek.

Wydaje się, że to syzyfowa praca - dobrze kształcicie, zwiększacie nabór, a lekarze i pielęgniarki i tak wyjeżdżają za granicę.

Oczywiście płace powinny rosnąć - bo takie są oczekiwania. I alternatywy nie widzę.

Często się też mówi o referencyjności szpitali...

Tak, to bardzo ważne, by większe fundusze trafiały do tych większych, referencyjnych jednostek.

Ile sobie dajecie czasu, aby naprawić sytuację w szpitalu?

Ostatnio zapytano mnie, czy czasem nie panikuję. Dałem przykład, gdy jako młody lekarz przyszedłem na oddział. Panie pielęgniarki były zdziwione, że od razu idę sprawdzać, co z pacjentami, a zwykle przecież lekarz robił obchód o godz. 9. Do sytuacji w szpitalu podchodzę podobnie. Nie chcemy czekać, aż szpital całkowicie zbankrutuje i nie będzie można nic zrobić, tylko staramy się podejmować te działania jak najwcześniej. Bo zdaję sobie sprawę, że NFZ nie zwiększy nam od razu kontraktu o 40 milionów. Ale w tym kierunku idziemy - mamy lepsze warunki, mamy dwukrotnie większą kubaturę, mamy świetny sprzęt - to wszystko po prostu więcej kosztuje.

Inauguracja roku na UMB

UMB. Inauguracja roku. U nas kształcą medyków najlepiej w Po...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny