Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces lekarzy i pielęgniarki. Chusta w brzuchu mogła tkwić 35 lat.

(bak)
Według pacjenta chusta została mu zaszyta podczas operacji w siemiatyckim szpitalu
Według pacjenta chusta została mu zaszyta podczas operacji w siemiatyckim szpitalu fot. sxc
Rozpoczął się proces w sprawie zaszycia chusty chirurgicznej. Poszkodowany cierpiał ponad pół roku, a lekarze i pielęgniarka odpowiadają za narażenie zdrowia pacjenta.

Za błąd w sztuce przed sądem w Bielsku Podlaskim stanęło w poniedziałek troje pracowników szpitala w Siemiatyczach. Według prokuratury, podczas operacji zostawili w brzuchu pacjenta chustę chirurgiczną. Oskarżeni nie przyznają się do winy.

Sprawa dotyczy zabiegu wycięcia woreczka żółciowego, który przeprowadzono u Henryka Turosieńskiego w siemiatyckim szpitalu w 2008 roku. Po wyjściu ze szpitala pacjent skarżył się na ciągłe ataki bólu, miał podwyższoną temperaturę, przyjmował leki przeciwbólowe. Po kilku wizytach u lekarzy stwierdzono jedynie skrzep krwi, który mógł być skutkiem zabiegu. Bóle jednak nie ustawały. Pan Henryk skorzystał nawet z usług znachorki.

- Zaraz potem ból z prawej strony brzucha zaczął przemieszczać się w dół - mówił wczoraj przed sądem Henryk Turosieński. W końcu wydalił kawałek szmaty, który przypominał chustę chirurgiczną. - Od razu poczułem ulgę. Wiedziałem, co było przyczyną tego koszmaru, który trwał przez siedem miesięcy - dodał.

I tłumaczył, w jaki sposób chusta z jamy brzusznej mogła przedostać się do przewodu pokarmowego.

- Specjaliści twierdzą, że pozostawiona mogła z czasem przeszorować ściankę jelita grubego i zostać zassana do środka. To bardzo rzadki przypadek, ale możliwy - mówił. - Ze strony lekarzy wystarczyłoby tylko słowo przepraszam i nie doszłoby do spotkania w sądzie.

Oskarżeni nie przyznają się do winy. Twierdzą, że w szpitalu nie stosowano takiego rodzaju chust. Poza tym materiały i narzędzia użyte do zabiegu były potem liczone. Ich liczba się zgadzała. Oskarżeni sugerują, że chusta mogła być zaszyta jeszcze w 1973 roku, kiedy pacjent miał zabieg wycięcia wyrostka robaczkowego. Wykonywał go lekarz bez odpowiednich kwalifikacji.

Podczas kolejnej rozprawy, 7 września, sąd przesłucha świadków.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny