Andriej Żukowiec sądzony jest w Białymstoku za przestępstwa bankowe. W piątkowej mowie końcowej prokurator wnosił o wymierzenie mu kary grzywny i więzienia w zawieszeniu. Obrona chce uniewinnienia. Wyrok w przyszły piątek.
Białorusin poszukiwany listem gończym, został zatrzymany w Białymstoku w 2001 roku. Śledztwo prowadziła nasza prokuratura okręgowa, która oskarżyła cudzoziemca o oszustwo przy uzyskaniu prawie 700 tys. dolarów kredytów w dwóch białoruskich bankach.
Żukowiec od początku przekonuje, że został niesłusznie oskarżony, a sprawa ma związek z jego działalnością w antyłukaszenkowskiej opozycji. Chce oczyszczenia z zarzutów. O to samo wnosił jego obrońca. Podkreślał, że akt oskarżenia oparty został wyłącznie na materiałach z Białorusi. I bardzo prawdopodobne jest, że duża część dokumentacji została sfabrykowana.
Za uniewinnieniem Żukowca miałby też przemawiać fakt, że nie można mu zarzucić oszustwa w ogólnej definicji kodeksu karnego, ale w najgorszym przypadku oszustwo kredytowe. Tego przestępstwa nie było zaś w polskim kodeksie karnym, gdy Żukowiec zawierał umowy kredytowe. W prawodawstwie białoruskim nastąpiło z kolei przedawnienie takich przestępstw.
Prokurator ma inne zdanie. Chce dla oskarżonego kary dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat, 25 tys. zł grzywny i obowiązku naprawienia szkody bankom.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?