- Stwierdziliśmy, że były to tylko zabiegi pielęgnacyjne. Proboszcz kościoła nie dopuścił się więc wykroczenia - mówi Andrzej Baranowski z biura prasowego komendanta wojewódzkiego policji.
Na początku lipca prokuratura doszła do wniosku, że wycinka nie była przestępstwem. Według niej drzewa i krzewy nie były zabytkami, więc można je było wyciąć. To czy proboszcz nie wyciął przypadkiem zbyt dużo obiektów, niż miał w pozwoleniu od podlaskiego konserwatora zabytków, miała ustalić policja.
- Wszystko było zgodne z prawem. Poza tym, funkcjonariusze ustalili, że krzewy nie zostały usunięte na zawsze. Powoli odrastają. W przepisie o wykroczeniu jest zaś mowa o usunięciu... - dodaje Baranowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?