Nie dość, że wjeżdżając przed swój blok mogę poważnie uszkodzić samochód, to nieraz w ogóle nie mogę zaparkować - denerwuje się Renata Woroszyło. - Gdy wracam z pracy, cały parking jest zastawiony przez interesantów i klientów pobliskich biur oraz sklepów.
Zakaz jest, ale...
Chodzi o plac przy Stołecznej 4. Stoi tam zakaz zatrzymywania się i postoju, który nie dotyczy mieszkańców pobliskich budynków. W praktyce okazuje się, że nie tylko. Na podwórku samochody zostawiają kierowcy, którzy chcą uniknąć płacenia za parkowanie.
Mieszkańcy marzą o szlabanie na kartę magnetyczną. W ostateczności zadowoliliby się słupkami połączonymi łańcuchem. Na odgrodzenie terenu, którego właścicielem jest gmina, nie ma jednak co liczyć.
- Jest to mienie publiczne, z którego korzystać może każdy - tłumaczy Dariusz Półtorak z Zarządu Mienia Komunalnego.
Jedynym ograniczeniem w tej sytuacji może być znak zakazu lub karty, które uprawnieni mieliby wsadzać za szyby swoich pojazdów. - Wprowadzanie ograniczeń tego typu jest zawsze konsultowane ze strażą miejską. Ta zwykle uważa znaki za skuteczniejsze - dodaje Półtorak.
Uporządkujemy parking
Mieszkańcy narzekają nie tylko na tłok. Na placu jest pełno dziur, wystających betonowych płyt, a po deszczach tonie on w błocie. - Tak jest już od dwudziestu lat - mówi pan Błażej.
Mieszkańcy Stołecznej 4 zgłaszali sprawę do magistratu. Pozostała bez odpowiedzi. Ale wkrótce ma się to zmienić. - Zrobimy oględziny i postaramy się jak najszybciej wyrównać parking - zapewnia ZMK.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?