Tak odniósł się do zwolnienia z aresztu Andrzeja P., który miał mu grozić. Mężczyzna izolowany był w szpitalu psychiatrycznym. To prezydent powiadomił policję o kartce z groźbami, którą dostał. Policja ustaliła autora kartki. Ten wskazał na Andrzeja P, który usłyszał zarzuty i został aresztowany. We wtorek go wypuszczono.
- Dowody nie potwierdzają jednoznacznie, że to on jest inspiratorem wysłania kartki. Prokurator uznał, że nie możemy tu mówić o groźbie pośredniej, która byłaby groźbą karalną w rozumieniu kodeksu karnego - mówi Marek Winnicki, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?