To dobrze, że prezydent podjął taką decyzję. Teraz przynajmniej nikt nie zarzuci, że radni wpływają na niezależną komisję - twierdzi Janusz Kochan, białostocki radny SLD.
W zeszłym tygodniu ustaliliśmy, że doradzał on komisji przyznającej miejskie dotacje na sport. Jednocześnie - jako szef Podlaskiej Rady Olimpijskiej - Janusz Kochan wystąpił do tej samej komisji o pieniądze na galę olimpijską. Dostał aż 40 tysięcy złotych, podczas gdy na organizację imprez sportowych dla dzieci i młodzieży miasto przeznaczyło 29,5 tysięcy złotych.
- Przepisy dopuszczają uczestniczenie radnych w konkursach na miejskie dotacje. Prawnie wszystko było więc w porządku. Po fakcie sytuacja stała się jednak dwuznaczna - mówi Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku. Po naszym artykule zlecił przeprowadzenie analizy prawnej.
Chciał wiedzieć, czy radnym i miejskim urzędnikom można zakazać starania się o dotacje. Okazało się, że nie.
Prezydent wystosuje więc apel do osób zatrudnionych w magistracie i jednostkach podległych, aby organizacje, w których pracownicy ci pełnią funkcje kierownicze nie składały ofert w konkursach, w których dzielone są miejskie pieniądze. Ci, którzy apelu nie posłuchają, muszą o tym poinformować władze miasta.
Co do radnych, prezydent nie ma uprawnień by prosić ich o to samo. Jednak, jak zapewnia Tadeusz Truskolaski, nie będzie ich powoływał na ekspertów w komisjach konkursowych.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorcówDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?