Chodzi o styczniowy program „Czarno na Białym”, w którym przedstawiono Białystok jako siedlisko ksenofobii. Pokazano ekscesy sprzed kilku lat, bez informacji, kiedy miały miejsce. Prezydent wystąpił do stacji TVN o sprostowanie. Ta odmówiła, więc władze chcą, by sprostowanie nakazał sąd.
- Rozumiem, że prezydentowi chodzi o dbanie o wizerunek miasta, jednak chodzenie z mediami do sądu nigdy nie skutkuje pozytywnie dla władzy - mówi Anna Mierzyńska z Normalnego Białegostoku.
Uważa, że w materiale nie ma jednoznacznych przekłamań. - A i nikt nie może nakazywać mediom, jak mają robić programy - dodaje.
- Mimo wszystko materiał był nierzetelny. Manipulacją było łączenie faktów z różnego czasu, pokazując jakby to miało miejsce teraz - mówi socjolożka Katarzyna Sztop-Rutkowska.
Więcej przeczytasz we wtorkowym Kurierze Porannym oraz w internetowym wydaniu Plusa
A w nim m.in.:
- Starosielce w Białymstoku. Hala fabryczna i magazyn tranzytowy i kapliczka czyli kawał historii osiedla
- Andrzej Jacyna na sesji sejmiku wojewódzkiego. Po receptę na kłopoty szpitali do prezesa NFZ. Daremne żale
Zobacz też Codziennie nowe wydanie plus.poranny.pl
- czytasz codzienne treści z gazety w internecie
- oglądasz dodatkowe zdjęcia i filmy
- korzystasz z serwisu bez agresywnych reklam
- czytasz e-wydanie gazety w formacie PDF
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?