Wygląda na to, że szykuje się rewolucja w branży mleczarskiej. Kiedy po raz pierwszy pojawił się pomysł konsolidacji i z jakimi spółdzielniami Mlekpol miałby się połączyć?
Edmund Borawski, prezes Mlekpolu: Proces konsolidacji na rynku mleka trwa nieprzerwanie od kilkunastu lat. Nasza spółdzielnia zapoczątkowała go jako pierwsza w kraju. W 1999 r. włączyliśmy w struktury Mlekpolu spółdzielnią Kurpianka z Kolna. Od tamtego czasu Mlekpol systematycznie się rozrastał i aktualnie jesteśmy podmiotem, w którego skład wchodzi 12 zakładów.
Każdorazowo zwiększenie naszego potencjału i rozwój spółdzielni wiązał się z racjonalizacją gospodarki i wprowadzaniem nowoczesnych metod zarządzania w spółdzielniach, które przyłączane były na zasadach prawa spółdzielczego.
Konsolidacja jest procesem ciągłym, a jej celem jest obniżenie kosztów przetwórstwa i wzmacnianie pozycji firmy oraz sektora mleczarskiego na rynku. Jest to także proces bardzo poważnych i odważnych decyzji, przede wszystkim ze strony członków spółdzielni, albowiem to oni ponoszą ciężar tego procesu. Ale też i oni w dłuższej perspektywie są jego zwycięzcami.
Jeśli do połączenia już dojdzie, to która spółdzielnia „wchłonie” inne. Jaki pozostanie szyld i kto będzie prezesem?
– Obecnie prowadzimy rozmowy o połączeniach, a nie przyłączeniach. Jest zbyt wcześnie, by mówić jak będzie wyglądała struktura organizacyjna. Ważne, że na Podlasiu jest dobry klimat do tego typu rozmów i że je prowadzimy wielotorowo.
W wielu krajach świata proces fuzji czy koncentracji skupu i przetwórstwa w mleczarstwie nastąpił już dawno temu i wiemy, że tylko silne ekonomicznie podmioty będą w stanie pokonać coraz większe trudności rynkowe. Dlatego warto rozmawiać o tworzeniu nowych silnych struktur, by nie zmarnować swoich szans.
Konsolidacji nie unikniemy. Nasza spółdzielnia jako największa w kraju – pod względem wielkości skupu mleka i przetwórstwa plasuje się na około 30. miejscu w Europie. Aby dogonić europejskich potentatów i skutecznie konkurować z nimi na rynkach, polskie mleczarstwo musi się konsolidować.
Jak ewentualna konsolidacja wpłynie na stan zatrudnienia i ceny skupu mleka? To bardzo ważna informacja dla producentów mleka.
– Konsolidacja niosłaby za sobą prawdopodobnie wzrost skupu i przerobu mleka, a co za tym idzie również stan zatrudnienia mógłby wzrosnąć. Silny ekonomicznie podmiot ma znacznie więcej możliwości w zakresie zmiany ceny w skupie i mam tu na myśli zmianę ceny na wyższą.
Nie jest to jednak odpowiedni czas, aby teraz o tym mówić, ponieważ jesteśmy na etapie wstępnych rozmów. Sprawą oczywistą jest to, że w takich rozmowach uczestniczą rady nadzorcze spółdzielni, których zadaniem jest dbanie o interesy dostawców mleka. Żadna decyzja bez udziału samych zainteresowanych, a więc dostawców mleka, nie może zapaść.
Aby doszło do konsolidacji, pozytywną opinię musi wydać także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Czy nie boicie się, że takiej zgody nie będzie?
– Każde planowane połączenie, proces konsolidacji, muszę być zgłoszone do UOKiK. Prawo musi być przestrzegane. Urząd ten sprawuje pieczę nad konkurencyjnością na rynku i jego decyzja musi być uszanowana. Każdy element brany będzie pod uwagę.
Dziękuję za rozmowę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?