- To tarcza, która ma pomóc pozostawić w portfelach Polaków jak najwięcej pieniędzy - mówił premier podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu. Zgodnie z zapowiedzią, od 1 lutego stawka VAT na paliwa zostanie obniżona z 23 proc. na 8 proc. co ma spowodować, że ceny litra benzyny i diesla na stacji powinny spaść do około 5 zł. Szef rządu zapowiedział również obniżkę do 0 proc. na żywność od przyszłego miesiąca.
- Całkowicie znosimy również podatek na gaz - poinformował i dodał, że 5 proc. stawka VAT na ciepło zostanie przedłużona. Jednocześnie całkowicie zniesiony zostanie podatek VAT na nawozy kupowane przez rolników i służące do produkcji rolnej.
Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan w przesłanym komentarzu wskazuje, że "Tarcza antyinflacyjna 2.0 dziedziczy w pełni wszystkie słabości swojej poprzedniczki, a największą niewiadomą będzie moment zakończenia jej działania". - Gdy to nastąpi inflacja może przekroczyć 10 proc., chyba że rząd liczy na odwrócenie trendów na rynkach światowych – chodzi o rosnące ceny paliw, nawozów, produktów spożywczych, a także nagłą zmianę polityk innych państw stymulujących popyt na rynku międzynarodowym- wskazuje.
Jednocześnie dodaje, że "zapowiedziane obniżki VAT przyniosą chwilową ulgę konsumentom", ponieważ "otwarte pozostaje pytanie jak bardzo ceny spadną". Jego zdaniem obniżka VAT może przynieść spadek ceny paliwa o około 40 gr na litrze. - W przypadku cen na stacjach benzynowych większe znaczenie niż interwencja rządu będzie miała cena ropy na rynkach światowych, a ta ponownie przekroczyła 80 USD za baryłkę i zbliża się do maksimów z 2021 r.- wskazuje.
- Obniżka VAT na produkty żywnościowe do 0 proc. to również poważny problem dla przedsiębiorców, którzy muszą w ciągu dwóch tygodni zmienić systemy sprzedażowe, przeprogramować kasy fiskalne, a za pół roku prawdopodobnie odwracać ten proces- zaznacza i dodaje, że "kolejny raz rząd w swoich działaniach pomija przedsiębiorców".