Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Premier Mateusz Morawiecki w Kuźnicy. Będzie płot na granicy polsko-białoruskiej. "Polska stawia tamę"

Olga Goździewska-Marszałek
Olga Goździewska-Marszałek
Szef rządu spotkał się przedstawicielami Straży Granicznej, Wojska Polskiego i Policji w Kuźnicy
Szef rządu spotkał się przedstawicielami Straży Granicznej, Wojska Polskiego i Policji w Kuźnicy Wojciech Wojtkielewicz
Tak o kryzysie na granicy polsko-białoruskiej mówił wczoraj Mateusz Morawiecki. Spotkał się między innymi z pogranicznikami na przejściu w Kuźnicy.

Premier Mateusz Morawiecki podczas wtorkowego briefingu prasowego w Kuźnicy przyznał, że na granicy polsko-białoruskiej mamy do czynienia z atakiem hybrydowym.

- To akcja zorganizowana przez reżim Łukaszenki i musimy dać jej bardzo zdecydowany sprzeciw. To jest ten rodzaj ataku kiedy w sposób systematyczny, zorganizowany, nasz sąsiad ze wschodu próbuje zdestabilizować sytuację polityczną. Ta próba polega na tym, że przyciągani są imigranci, głównie z Iraku i transportowani na granicę - mówił Mateusz Morawiecki w Kuźnicy.

Zapowiedział stanowcze działania rządu. Wzdłuż całej granicy polsko-białoruskiej stanie specjalne ogrodzenie o wysokości co najmniej 2,5 metra. Płot ma mieć długość ponad 180 kilometrów i zabezpieczy cały pas graniczny, także przy rzece Bug. Jego budowa zacznie się już za kilka dni i potrwa nawet kilkanaście tygodni.

Zobacz też: Uchodźcy koczują, działacze "rozmawiają" z nimi banerami. Migranci wystawili tabliczkę z dramatycznym apelem

- Sytuacja, z którą się mierzymy, jest bez precedensu. Reżim Łukaszenki wybrał granice polsko-białoruską do wykonania prowokacji. Prowokacja polega na tym, że do polskiej granicy popychani są ludzie, którzy mają stanowić instrument w polityce zagranicznej Łukaszenki. To próba wywołania wielkiego kryzysu migracyjnego - mówił premier. I zaraz dodał: - Reżim Łukaszenki wybrał niewłaściwą granicę, bo jest i będzie ona dobrze strzeżona. Dla nas bezpieczeństwo jest priorytetem.

Krytykował działania opozycyjnych polityków, którzy wypowiadają się negatywnie o pracy wojska. Zapewnił, że służby robią to, co powinny.

- Nie pozwolimy, by na teren Polski przedostawały się fale osób, które nie są do tego uprawnione. Te osoby, za pośrednictwem biur, dostały wizy do Białorusi. I mają prawo tam przebywać. W Mińsku znajduje się biuro wysokiego komisarza do spraw uchodźstwa ONZ. Jeżeli ktoś chce, po stronie białoruskiej aplikować o status uchodźcy, proszę to zrobić w Mińsku - podkreślił premier.

Tłumaczył, że nie ma czegoś takiego jak „pas ziemi niczyjej” na granicy. Chociaż część aktywistów zaangażowanych w pomoc uchodźcom podaje, że właśnie na takiej ziemi przebywają uchodźcy np. w Usnarzu Górnym.

- Przejechałem dziś spory pas granicy polsko-białoruskiej. Jest to granica bardzo ściśle określona. Grupy, które zostały wypchnięte przez reżim Łukaszenki, znajdują się po stronie białoruskiej. Białoruś jest za te grupy odpowiedzialna. To setki osób traktowanych instrumentalnie przez reżim. Chcemy pomóc Białorusinom zadbać o tych ludzi. Wysłaliśmy notę dyplomatyczną i oczekujemy odpowiedzi w sprawie wsparcia ze strony Polski specjalnymi transportami humanitarnymi - poinformował premier.

Jeden transport m.in. z łóżkami polowymi, śpiworami i żywnością został już wysłany. Tir oczekuje na granicy w Bobrownikach. Premier apeluje do władz Białorusi o wpuszczenie transportu i udzielenie pomocy imigrantom na granicy.

Przy granicy w Usnarzu Górnym jest obozowisko uchodźców. Według danych Fundacji Ocalenie nadal przebywają w nim 32 osoby. Inną liczbę podają pogranicznicy. W poniedziałek rzeczniczka SG informowała o 24 migrantach przebywających w pobliżu granicy.
Pilnują ich policjanci i funkcjonariusze Straży Granicznej. Po drugiej stronie, za 2---metrowym polem jest z kolei obóz mediów i aktywistów, którzy co jakiś czas próbują podjąć dialog z uchodźcami. Używają do tego kartonowych tablic, na których piszą komunikaty.

Sytuacja na polsko-białoruskiej granicy zaognia się z dnia na dzień. Tylko w niedzielę służby udaremniły przejście przez granicę 84 osobom. Granicę strzegą też wojskowi. Wkrótce ma być tu 2 tysiące żołnierzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny