Premie dla piłkarzy?
Serwis Wirtualna Polska napisał w poniedziałek, że premier Mateusz Morawiecki miał obiecać zawodnikom polskiej reprezentacji piłki nożnej przed ich wyjazdem na mistrzostwa świata w Katarze, że gdy awansują ponad fazę grupową, otrzymają „premię w wysokości co najmniej 30 mln zł”. Z kolei we wtorek pojawiły się informacje, że szef rządu ma się spotkać z kapitanem reprezentacji Polski Robertem Lewandowskim.
Rzecznik rządu tłumaczy
W poniedziałek rzecznik prasowy rządu Piotr Muller tłumaczył na konferencji prasowej, że „artykuł wp.pl może być klarownym przykładem, jak na bazie zasłyszanych informacji można zbudować opowieść i wzbudzić niepotrzebne negatywne emocje i to pomimo tego, że mamy największy sukces reprezentacji polskiej od 36 lat na mundialu”. – Widzę, że zamiast dobrej atmosfery, redakcja chce zepsuć te humory – stwierdził Piotr Müller.
Rzecznik prasowy rządu zaznaczył, że premier Mateusz Morawiecki jest w stałym kontakcie z prezesem PZPN Cezarym Kuleszą, jak i trenerem polskiej reprezentacji Czesławem Michniewiczem. – Rozmawiali o większym wsparciu dla polskiej piłki nożnej, ale jednocześnie premier faktycznie wskazał, że warunkiem takiego dodatkowego wsparcia jest awans z grupy. Chcemy wesprzeć polską piłkę nożną w taki sposób, żeby powstał specjalny fundusz, który będzie zajmował się - co ważne - rozwojem, szkoleniem dzieci, które grają w piłkę nożną, budową nowej infrastruktury, nowymi technologiami w sporcie, kwestiami rozwoju polskiej reprezentacji – wskazał. Piotr Müller podkreślił, że środki te premier zapowiedział w rozmowie z prezesem PZPN i trenerem reprezentacji.
Pytany o szczegóły tego funduszu wskazał, że „będzie on zasilany z różnych źródeł, w tym także z budżetu państwa”. Dodał, że fundusz ten będzie większy niż 30 mln zł. – To są środki finansowe, które są potrzebne, na rozwój młodzieży czy infrastruktury. Mogę powiedzieć, że z samego budżetu państwa będzie to kwota wyższa. Natomiast jeśli PZPN chce podjąć jakieś swoje decyzje co do kwestii nagród, to oczywiście może je podjąć, to kwestia PZPN, który też ma swój budżet – oświadczył.
lena