Usłyszeli oni prawomocne kary po pięć miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata.
Wydarzyło się to w połowie czerwca 2010 roku. Grupa mężczyzn bawiła się na wieczorze kawalerskim w białostockim klubie przy ul. Legionowej. W pewnym momencie będący pod wyraźnym wpływem alkoholu przyszły pan młody, opuścił lokal. Chciał wejść znowu, ale ochrona go nie wpuściła.
Na pomoc mężczyźnie rzucili się trzej jego towarzysze. Starali się przekonać ochronę, aby wpuściła Kamila do środka. Dyskusja trwała 45 minut. Niesubordynowani klienci stawali się coraz bardziej agresywni, napierali na drzwi wejściowe. W końcu Krystian G. popchnął Kamila. Ten upadł na kolegów. Rozpoczęła się szarpanina i bójka na pięści. Ochroniarze skopali też klientów. Zajście zarejestrowały kamery monitorujące wejście do klubu.
Jak ustalono, to ochroniarze sprowokowali bójkę. W październiku ubiegłego roku sąd pierwszej instancji skazał oskarżonych na kary więzienia w zawieszeniu.
Apelację od wyroku złożył obrońca ochroniarzy. Domagał się warunkowego umorzenia postępowania.
Jak twierdził, pracownicy Kontaktu działali w granicach obrony koniecznej. Bronili też bezpieczeństwa bawiących się gości.
- Nie istniało bezpośrednie zagrożenie klientów lokalu czy oskarżonych - uzasadniał odrzucenie apelacji sędzia Leszek Kulik. - Poza tym, to właśnie Krystian G. zadał pierwszy cios - mówił.
Uczestnicy wieczoru kawalerskiego biorący udział w bójce, dobrowolnie poddali się karze.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?